Odkąd pamiętam zawsze miałam koło siebie chore osoby , zresztą sama też jestem poważnie chora . Nie znoszę jednak jak traktuje się mnie litościwie , jestem dojrzałą kobietą i tak chcę być postrzegana i zawsze tak chciałam . Oczywiście nie wszystkie dni są radosne też mam swoje dołki . W życiu spotkałam się nie raz z chamstwem innych osób , ale ten artykuł mnie powalił
http://foch.pl/foch/1,132906,15687497,Z_jakiej_racji_moje_podatki_maja_byc_pensja_dla_rodzicow.html
Za czasów nazizmu ta pani mogła by być kapo w obozie . Wiem że to są ostre słowa ale takie są moje wnioski po przeczytaniu Jej listu .
Jestem ciekawa co by sama zrobiła jakby była chora albo dziecko by zachorowało albo płód by się rozwijał nie prawidłowo , - no tak płód by usunęła zapomniałam .
Sama mam 25 lat pracy i kolejne reformy emerytalne całkiem nieźle mi pozjadały składki reforma pana Buzka pobiła wszystkie pozostałe i do kogo mam mieć pretensje droga Pani .
Też płaciłam podatki i to całkiem niezłe bo miałam całkiem niezłe zarobki .
Nie życzę żeby musiała Pani nie spać po nocach zastanawiając się co robić czy zająć się dzieckiem chorym czy dalej dobrze zarabiać i robić to co się lubi , to naprawdę nie jest łatwy wybór .
Ze względu na własną chorobę nie chciałam mieć sama dzieci zbyt duże ryzyko dla dziecka .
Adopcja wydawała się najlepsza i po latach okazało się że Młody jest poważnie chory to co według Pani powinnam teraz zrobić ?
Ciężko chorując też można mieć swoje pasje też można się realizować zawodowo , gdybym nie zrezygnowała z pracy to w tym roku miałabym 31 lat pracy .
Droga Pani ja niczego nie żałuję w życiu ( może za wyjątkiem ustaw emerytalnych poszczególnych rządów ) wychodzę z założenia „ co nas nie zabije to nas wzmocni „
A Pani też nie ma prawa próbować decydować za innych bo sama Pani nie wie co Panią spotka w życiu . Pozdrawiam JednaZwielu
normalnie szok....ktos kto nie miał nigdy kogos chorego, niepełnosprawnego w rodzinie to nigdy tego nie zrozumie....
OdpowiedzUsuńpani pisze o dzieciach urodzonych jako chore, a co z ludźmi , którzy ulegli wypadkom i są NIEPEŁNOSPRAWNI ? takich to tylko "do gazu" bo po co wsiadał do samochodu, albo na motor ? albo pływał ? albo miał wypadek W PRACY ?
ta pani pewnie pisała ten artykuł na zamówienie, sondując społeczeństwo....a to juz jest świństwo :(
Witaj Leptir - jak porównać ten list do poznanego przez Ciebie MŁODEGO SIŁACZA ? życzę Mu mnóstwa sił i wytrwałości a swoją drogą pomoc by Mu się bardzo przydała , bo na dłuższy czas nie da rady sam . Tylko jak Mu pomóc ???
OdpowiedzUsuńjeszcze nie wiem jak pomóc, bo to delikatna sprawa, ale dojrzewam do tego pomysłu...
OdpowiedzUsuńa twoja Baśka.....no szok, chociaz spotykałam takie pielęgniarki kiedy najmłodsza przez prawie 6 lat nie opuszczała szpitala.....i kliniki....
ale ja byłam zawsze z nią, kosztem pracy, domu itd.....
buziaki :)
Witaj Leptir jak znajdziesz formę pomocy dla MŁODEGO SIŁACZA - a ja też będę mogła pomóc to pisz chętnie się dołączę .
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o Baśkę to już nic nie powiem , ale ja też zawsze jestem z Młodym tylko nie wiem czy moja osoba by coś zmieniła
Pozdrawiam :)