Patrzę w lustro i widzę zmęczoną twarz na szczęście nie pomarszczoną.
Twarz człowieka który ma dość życia i nie widzi celu ale ma sens.
Może to nie logiczne ale prawdziwe moim sensem jest Syn.
Z jednej strony szara przyszłość z drugiej bagaż doświadczeń.
To już było i nie wróci więcej.
Bo jak wegetacja może być kolorowa ?
Telefon milczy nikt nie potrzebuje pomocy.
Inaczej nikt nie dzwoni bo przecież wszyscy zajęci.
A może nie zajęci tylko nie tolerują zachowania Młodego.
No tak specyficzny świat .
Drugą sprawą to pieniądze to przecież one rządzą światem.
Do drzwi też nikt nie puka bo po co to samo co z telefonem.
Dlaczego nie oddasz Młodego do DPS i nie zaczniesz żyć.
Odpowiedz sobie sama