Szukaj na tym blogu FAS

sobota, 5 września 2020

Hipokryzja ???

 Coraz częściej na FB piszą dorosłe osoby z FAS - piszą o swoich lękach, o tym co się im udało ale dominuje jak im jest trudno, ile wysiłku kosztuje zwykłe życie. Oczywiście rodzice maluchów są zachwyceni. Bo jest nadzieja że im się też uda. 

Ja mam wrażenie że część osób nie nauczyła się czytać tekstu ze zrozumieniem, a część skupia się tylko na tym co dobre, przenosząc to na swoje życie. 

Coraz mniej można przeczytać o problemach, czy pytań związanych z leczeniem, szkołą, rehabilitacją. 

Zresztą po co pytać - rodzice nie mają już problemów, mają tylko małe i większe sukcesy, a dzieci z FAS są cudowne, wspaniałe, kochane. 

Nastąpiła istotna poprawa w ostatnim czasie, bo jeszcze niedawno było inaczej - były problemy szkolne, kradzieże, ucieczki z domu, niedostosowanie społeczne, a teraz jaka miła odmiana. 

Tak się zastanawiam czy to prawda, czy zaklinanie rzeczywistości, a może małe doświadczenie rodziców? 

W tych superlatywach jak tu napisać że nam coś nie wychodzi, że mamy problem - szczerze nie warto bo nas za kraczą - że sobie nie poradziliśmy, nie zadbaliśmy, za mało kochaliśmy itd 

Obserwuję to i się zastanawiam, bo często piszą to te same osoby - czy one prowadzą lobbing na czyjąś rzecz ??? 

Pytanie dotyczy konkretu a odpowiedź nie przypiął, nie przyłatał - proszę się zgłosić tam i tam ..... bo cała Polska ma się konsultować tylko z jedna osobą nie zależnie czy ma 5 czy 555km. 

Sama kiedyś żałowałam że odpisałam na komentarz i zadałam pytanie. Jedna pani była nie ugięta w przekonywaniu mnie do tylko jednej słusznej racji i oczywiscie dołączyły się jej zwolenniczki. Nasze pisanie skończyło się dosyć dosadnie, wody z mózgu mi nie zrobiono, nie przekonano mnie ani do tego że bym przejechała około 200 km ani do paru jeszcze innych rzeczy. Mam koło siebie dwie bardzo dobre specjalistki więc po co??? 

Dzięki takim osobom zostajemy sami z problemami - szkoda że zostaliśmy zepchnięci do narożnika