Lekarze i specjaliści
Ludzie którzy mają pomóc często szkodzą, no to żebym nie była gołosłowna.
Ginekolodzy z dawnym myśleniem - przysłowiowa lampka wina, szklanka piwa czy troszkę koniaczku nie szkodzi nawet zalecają. Prawda przyszłej mamie nie zaszkodzi może i lepiej się poczuje, tylko co z dzieckiem w jej łonie ??? Tyle ile wypije mama tyle wypije dziecko łożysko przepuści te płyny. A przypominam nie ma bezpiecznej dawki alkoholu dla dziecka, takie dobre rady lekarza mogą spowodować tragedię dla dziecka, któremu zafunduje się płodowy zespół alkoholowy.
W ramach narodowego funduszu zdrowia za dużo pomocy nie dostaniemy, owszem jest lepiej niż było ale orzecznictwo woli dokumenty od prywatnych znanych specjalistów.
NFZ nie przejmuje się FAS/FASD dla nich ten zespół nie istnieje, owszem neurolog czy psychiatra napisze o podejrzeniu ale wyśle nas na potwierdzenie diagnozy
Potwierdzenie to już prywatnie i kosztuje różnie jak specjalista sobie ceny ustali. Chyba już dziś prywatne gabinety są w każdym województwie, zdarza się że jest ich nawet kilka, mają różne opinie.
Oczywiście tak to nie powinno wyglądać, jednak fakt jest taki na FAS można nieźle zarobić więc po co zmieniać.
Często słyszę od mam jak dzieci z FAS traktuję pediatrzy - nie wiem jak ci lekarze mogą się uważać za lekarzy z takimi odzywkami ( mają takie odzywki bo nie znają FAS ) patrzą stereotypowo bo jak dziecko nadruchliwe to rozwydrzone itd.
Więc zapraszam lekarzy do nauki ponieważ dzieci z FAS rodzi się coraz więcej a kiedyś dzieci dorosną.
Często ci specjaliści mówią rodzicom o tym żeby się nie przyznawać bo stygmatyzacja itd. bo zostanie naklejka patologii no bo dzieci z FAS to tylko patologia rodzi 😏
No to specjalisto pytam się jak ukryć
zaburzenia emocji, zachowania, niedostosowanie społeczne, brak skupienia, słabe albo nawet bardzo słabe umiejętności przyswajania wiedzy, zero zrozumienia dowcipu czy komplementu. Mogłabym jeszcze parę rzeczy wymienić ale chyba już wiadomo o co chodzi.
Więc o czym Ci ludzie do tych rodziców mówią dlaczego im utrudniają zaakceptowanie tak trudnej choroby dla czego zamiast pomagać szkodzą, przecież sami sie nazywają specjalistami.
Psycholodzy to już temat rzeka oni to nie wiedzą o czym mówią ( oczywiście są wyjątki od reguły ) FAS jest bardzo specyficzny i wymaga olbrzymiej wiedzy nie da się pomagać szablonowo. Problem polega dodatkowo że to wielochorobowość np. połączona z traumą czy RAD. ( może być też FAS, depresja, trauma, RAD i autyzm plus upośledzenie intelektualne ) naprawdę skończone studia psychologiczne to stanowczo za mało.
Zwróciliście chyba jak jest źle z medycyną pod kontem FAS
Rehabilitacja też idzie często szablonem i nie jest refundowana. Czyli jednym może coś pomoże trzeba próbować i szukać stowarzyszeń gdzie może część rehabilitacji będzie gratis.
Reasumując jak chcemy pomóc naszemu dziecku choremu na FAS to musimy być operatywni i samemu zdobywać wiedzę bo na służbę zdrowia nie ma co liczyć.
Może to też wina rodziców bo siedzą cicho tak jak by im to odpowiadało.
No bo po co ludzie mają wiedzieć o adopcji, o FAS stygmatyzacja przecież nam zaszkodzi 😡😡😡
Według mnie szkodzi kłamstwo i takie chowanie głowy w piasek. Każdemu z tych specjalistów można powiedzieć NIE - jesteś człowieku w błędzie. Co sobie posiejemy to sobie zbierzemy.