Młody cały tydzień przechodził do szkoły jest zadowolony.Nauczyciele chwalą syna oby tak dalej. Mnie niestety zachowania niektórych dzieci przerażają.Podobno to normalne jednak palenie tytoniu dzieciaków dla mnie normalne nie jest.Zdążył już być w kinie, teatrze, szkoła zorganizowała również mikołaja ale nauki za dużo toja nie widzę.Syn dużo opowiada co się w szkole dzieje kto się źle zachowuje.Wychowawczyni wydaje się być bardzo miła, za to pani wicedyrektor już mi się naraziła.
Syn jutrzejszy dzień spędza z tatą pewnie go wyciągnie na sanki
JednaZwielu
Szukaj na tym blogu FAS
piątek, 7 grudnia 2012
wtorek, 4 grudnia 2012
Pierwszy dzień
Wczoraj młody był w szkole się pożegnać i został zaproszony na spóźnione Andrzejki .Wszystko było chyba dobrze Młody poopowiadał o zabawie miał dobry humor i zmęczony zasnął po dwudziestej pierwszej.
Rano pobudka codzienny rozgardiasz przygotowania do szkoły,wychodzimy po drodze zahaczamy o sklep żeby kupić drożdżówkę.Zawożę syna do szkoły, jest nowy zwracamy na siebie uwagę swoją bezradnością, po paru minutach które wydają się wiecznością zostawiam syna w bezpiecznych rękach ,wracam do domu.Idę i łzy mi same ciekną z oczu zastanawiam się czy Młody jest zadowolony czy to tylko ja mam problem pogodzić się z faktami dobija mnie zachowanie dzieci.Naprawdę trudno się pogodzić z faktem że to choroba.Martwię się czy Młody nie zmieni się jeszcze na gorsze bo przecież już teraz są problemy z zachowaniem .Po południu odbieram syna i co się okazuje On zadowolony nie mam zadania mogę się bawić.A ja ciągle się martwię na czym polega nauka w tej szkole i nie tylko. Mam nadzieję że czas rozwieje wszystkie moje wątpliwości pozytywnie.
JednaZwielu
Rano pobudka codzienny rozgardiasz przygotowania do szkoły,wychodzimy po drodze zahaczamy o sklep żeby kupić drożdżówkę.Zawożę syna do szkoły, jest nowy zwracamy na siebie uwagę swoją bezradnością, po paru minutach które wydają się wiecznością zostawiam syna w bezpiecznych rękach ,wracam do domu.Idę i łzy mi same ciekną z oczu zastanawiam się czy Młody jest zadowolony czy to tylko ja mam problem pogodzić się z faktami dobija mnie zachowanie dzieci.Naprawdę trudno się pogodzić z faktem że to choroba.Martwię się czy Młody nie zmieni się jeszcze na gorsze bo przecież już teraz są problemy z zachowaniem .Po południu odbieram syna i co się okazuje On zadowolony nie mam zadania mogę się bawić.A ja ciągle się martwię na czym polega nauka w tej szkole i nie tylko. Mam nadzieję że czas rozwieje wszystkie moje wątpliwości pozytywnie.
JednaZwielu
Subskrybuj:
Posty (Atom)