Szukaj na tym blogu FAS

czwartek, 29 grudnia 2016

Cóż to był za rok.

Kolejny rok za nami i aż strach pomyśleć ile się koło nas działo – a miało być tak spokojnie i beztrosko.

Nowy rok spędzaliśmy w domowej atmosferze było miło i sympatycznie, ale już w nowy rok - wieczorem kiedy odebrałam kolejny telefon mina mi zrzedła. Dzwoniła mama że babcia jest w szpitalu a stan jest krytyczny. No cóż babcia była w takim wieku, że kiedy lekarze zdiagnozowali co jej dolega, to nikt nie wierzył, że z tego wyjdzie. Jednak mały cud się stał bo do domu wróciła na kilka miesięcy, zmarła w maju mając sto jeden lat i pięć miesięcy.

W pierwszym tygodniu stycznia mieszkanie XXX zostało częściowo zalane, a za kilka tygodni pod koniec marca zostało zalane po raz drugi w tym momencie już nie nadawało się do zamieszkania.

Od końca 2015 roku ja już działałam w sprawie konferencji, w styczniu dopinałam pewne rzeczy, ale mnóstwo jeszcze było prze de mną. Jedni mówili nie dasz rady, nie wiesz na co się porywasz, inni po co ci to. Jednak było kilka osób które wierzyły, że dam radę i ma to sens. XXX pomagał ile potrafił na co dzień i chyba najbardziej się denerwował, dzięki temu nie denerwowałam się ja.

Konferencja odbyła się 17 marca dzięki dobrym duszkom i mam nadzieję że była udana.

W końcu musieliśmy znaleźć odpowiedź na nurtujące nas pytanie czy mamy zamieszkać razem czy XXX ma szukać mieszkania dla siebie.Decyzja zapadła szukamy dla nas. Okazało się że znalezienie mieszkania dla trójki ludzi wcale nie jest proste.

Do tego od maja ja zaczęłam znowu chorować i kilka spraw nałożyło się na siebie. W końcu udało się podpisać umowę najmu mieszkania.

Między czasie próbowałam utworzyć punkt pomocy wzajemnej jednak nic z tego nie wyszło po mimo że wszystko pozałatwiałam chętnych nie było.

Przy okazji konferencji w szkole syna zaproponowałam konkurs na prace plastyczne zdrowie kobiety w ciąży.

Nigdy nie zapomnę własnych odczuć po tym co zobaczyłam, jak piękne plakaty powstały ( większość opublikowałam na blogu )

W szkole odbyło się rozdanie dyplomów i małych upominków a plakaty pojechały na konferencję.

Młody człowiek kończył gimnazjum i było pytanie co dalej. Po badaniach w PPP odpowiedź była dosyć jasna, tylko znacznie gorzej z realizacją.

No cóż papierek jest najważniejszy i musi być poprawnie napisany, i tu się zaczęły schody, ilość odwołań nie wiem czy była zabawna, ale mnie już skłaniała do płaczu bo ileż można. Po ciężkich bojach i pomocy w końcu się udało, hura jesteśmy w OREW.

Nasza przeprowadzka trwała długo i w rezultacie była bezsensowna, bo po wielkiej radości przyszło jeszcze większe rozczarowanie.

Do tego mieszkanie na którym mieszkam wynajęłam, okazało się że znalazła się chętna osoba która chciała mieszkać z grzybem. A że u mnie wszystko musi być na legalu to w urzędzie też wszystko zgłosiłam i pozałatwiałam.

Najpierw załatwiałam w jedną stronę a za kilka tygodni w drugą, no cóż samo życie

Okazało się że można się kochać ale nie koniecznie być szczęśliwym pod jednym dachem – nam się takie coś przydarzyło.

Więc na koniec roku był szybki remont i kolejna przeprowadzka.

Czy żałuję - nie niczego nie żałuję, to są doświadczenia które nie wyczyta się z żadnej książki.

Oczywiście nie muszę mówić jak te wszystkie wydarzenia są trudne dla Młodego