Szukaj na tym blogu FAS

środa, 3 września 2014

Samo życie

Nasz proces adopcyjny trwał bardzo krótko jak na biurokrację w tym kraju. Nie kupowałam niczego dopóki nie będzie dziecka tak zgodnie z przesądem. Kiedy już nadszedł ten dzień pochwaliliśmy się najbliższym i się zaczęło .... Okazało się że wszyscy mieli pomysł na wyprawkę lista rosła i rosła i oczywiście bez tych rzeczy dziecka wychować się nie da .

Zanim pojechaliśmy do sklepu połowę sami z listy poskreślaliśmy a pani w sklepie skreśliła jeszcze kolejne gadżety. U pani Celiny kupowałam już od lat więc miałam do niej zaufanie a Ona też wiedziała że jak będę zadowolona to do niej wrócę i tak wracam do dzisiaj .Nie kupiliśmy między innymi nosidełka , huśtawki, leżaczka, przewijaka . Ograniczyłam się do podstaw i faktycznie to wystarczyło a i tak wszystkie drobiazgi zajęły cały pawlacz . Doszła tylko wanienka, fotelik samochodowy który służył za nosidełko, bujaczek, fotelik do zabawy i karmienia w późniejszym czasie a kiedy Młody był już w domu przyjechał zgodnie z tradycją wózek . Dzięki pani Celinie nie wydałam majątku na środki do pielęgnacji . Ona zwróciła uwagę na alergię u niemowlaków i miała rację . Dla nas było szare mydło a dokładniej biały jeleń i oliwka ot środki do higieny .

Jednak z powodu bardzo krótkiego macierzyńskiego życie zmusiło nas do kupienia drugiego łóżeczka i wózka do babci . Pod tym względem zaszaleliśmy bo Młody miał w całości trzy łóżeczka doszło jeszcze turystyczne i podwójne wózki

W dzisiejszych czasach to babcie biegają  do wnuków niezależnie od wieku bo młodym trzeba pomóc, bo jest tak trudno .

Jak by prześledzić historię Polski to nie ma pokolenia któremu było łatwo . Każde dostało w kość, już się pogubiłam ile jest teraz macierzyńskiego, ale ja miałam niecałe dwa miesiące na Syna.

To że teraz jest problem z pracą to fakt, jednak pamiętam młodych ludzi którzy jeszcze dobrze nie zostali przyjęci a już rządzili i krzyczeli że za mniej niż tyle nie będą pracować bo On studiuje albo dopiero co się obronił. Jeszcze nie zweryfikował wiedzy teoretycznej z praktyką a już próbował ... Starsi czytelnicy będą wiedzieć co to frycowe i moje pokolenie je płaciło a nie rządziło. Teraz ciągle są wymagania a to mieszkanie, samochód, wczasy, markowe ciuchy i meble. Oczywiście życzę to każdemu ale niech to sobie młodzi zarobią a nie tylko żądają, można zawsze pomóc ale to nie to samo co dawać bez końca. Nie zgadzam się z umowami śmieciowymi bo to wyzysk i robienie krzywdy pracownikom i ich rodziną . Jednak Ci co umieją się ustawić to już na nic nie zwracają uwagi, a rodzice jacy dumni bo zasmarkani do wnuków latają.

Ja nie jestem przeciwna pomaganiu , jednak jestem przeciwna egoizmowi

Mam nadzieję że za kilka lat to dzieci się rodzicom odwdzięczą za wychowanie i ciągłą pomoc i zaopiekują się starszymi schorowanymi osobami.

 

wtorek, 2 września 2014

Takie sobie rozmyślania w łóżeczku przy chorobie

 Samotność to dzień dobry, co słychać, ładna pogoda tak przy okazji rzucone po drodze.                 
Samotność to smutne oczy którym nawet makijaż nie pomoże.

Samotność to setka ludzi na facebook i cóż z tego wynika?

Samotność to uszkodzone drzwi i z nikąd pomocy.

Samotność to codzienność dnia codziennego.
Samotność to piękne niebo malowane barwami tęczy a obok nikogo.

Samotność to cztery piękne ściany a wokół pustka głucha.

Samotność to telefon który milczy.

Samotność to stół pełen pustych miejsc.

Ale co gorsze samotność zmęczonej osoby, czy fałsz ludzi żyjących dookoła?

Co lepszym wyborem naiwność czy głupota?

Która wersja lepsza miłość pierwsza czy z kwiatka na kwiatek skakanie?

A może to wszystko należy przykryć zasłoną milczenia?