Szukaj na tym blogu FAS

wtorek, 14 kwietnia 2015

przypadkowa rozmowa

Nie dawno po wielu latach spotkałam koleżankę , która jest pielęgniarką i przez wiele lat pracowała w szpitalu dziecięcym.

Oczywiście jak przy takich okazjach było cześć jak miło cię widzieć i mnóstwo pytań . Niestety  Baśka zadawała ich dużo , nie na wszystkie miałam ochotę odpowiadać . W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać czy Ona ma jakiś hamulec ?

Kiedy rozmowa przeszła na dzieci zrobiło się jeszcze ciekawiej i bardziej niegrzecznie .

Jak słuchałam co mówi o swoim zawodzie i Jej podejściu do niego to już mi się słabo robiło .

Na jakim poziomie jest Jej wiedza medyczna tego nie wiem ale wiem jedno , mam nadzieję że jej długo nie spotkam i nadzieję że nie trafię na Nią w żadnym szpitalu .

Obawiam się że pomimo że się znamy nie byłoby mnie na nią stać . A kiedy poruszyłam temat Fas i usłyszałam że to nie choroba jedyne co trzeba to odtruć dziecko , to moje kolana się ugięły .

Ciągle mnie przeraża poziom wiedzy na temat picia alkoholu w ciąży i konsekwencja tego dla dziecka . Jednak cóż powiedzieć o polskiej służbie zdrowia .

Wiem nie wolno wkładać wszystkich do jednego worka , jest jednak jedno drobne ale moja koleżanka nie jest wyjątkiem , nie raz słyszałam nawet od lekarzy a co to jest ten Fas . Niektórym wystarcza podanie polskiej nazwy ale są tacy co i to im nic nie daje . 

Nie wiem ale może my rodzice i opiekunowie Fasolek powinniśmy robić pogadanki na temat z czym nasze dzieci mają problem jakie mają deficyty ilu specjalistów się nimi opiekuje itd.

Myślę że jednak byłby z tym duży problem bo po pierwsze który lekarz czy pielęgniarka albo nauczyciel  chciał by poświęcić na coś takiego swój czas a po drugie ilu opiekunów by się zgodziło opowiedzieć o swoim prywatnym życiu 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz