Które to już podsumowanie starego roku 😏
Miał to być rok spokojny - w pewnym stopniu taki był.
Najpierw było parę tygodni załatwiania papierów po komisjach lekarskich.
Strach żeby się nie zarazić Covidem, statystyki porażały.
Młody na ośrodek nie chodził przy jego odporności to lepiej zapobiegać niż leczyć.
Przez cały rok u lekarza byliśmy przy szczepieniu na koronawirusa i na jesień kiedy leczyliśmy zapalenie zatok.
Nie jest to powód do radości kiedy osoby przewlekle chore z wielochorobowością nie mogą dostać się do lekarza - część wizyt sama odwoływałam kiedy były kolejne fale i brakowało miejsc w szpitalach.
Regularnie choć nie często Młody ma spotkania on-lain z psychoterapeutą jest to dla niego bardzo ważne i co cieszy sam się upomina o kolejną wizytę.
Młody bardzo się zmienił jest coraz bardziej sfrustrowany momentami bardzo agresywny, w czasie ataku słowa które wypowiada są jak z rynsztoka, do tego potrafią naprawdę zaboleć.
Syn też bardzo mocno odizolował się od ojca co oczywiście nie pasuje tatusiowi i obwinia wszystkich tylko nie siebie. Sytuacja jest napięta do takiego stopnia że na dzień dzisiejszy Młody ma pełnomocnika który go reprezentuje bo ja już miałam dosyć.
Moje tłumaczenia były bez efektywne nikt mnie nie słuchał. Syn ma pełne prawa obywatelskie a nawet kadra ośrodka nie umiała tego zrozumieć w pewnym momencie została przekroczona granica. Pewnego telefonu nie zapomnę do końca życia i to ów telefon spowodował że powiedziałam dosyć nikt nie będzie mnie rozstawiał po kontach.
Niestety okazało się że dalej choroba syna nie jest rozumiana przez tych ludzi a podobno FAS można wyleczyć miłością 😔 a jak się dołoży traumę i zaburzenia więzi to robi się czarna magia.
Na dzień dzisiejszy Młody nie chce wracać do ośrodka przestało mu na czymkolwiek zależeć, zresztą na razie ze względu na omikron go nie puszczę za duże ryzyko.
Był to też rok remontów i to dużych budynek jest naprawdę ładny, zostaje końcówka malowania klatek schodowych i zamontowanie jeszcze dwóch kamer, myślę że na późną wiosnę będzie pięknie i spokojnie w końcu będzie można odpocząć.
Mieszkanie też przeszło metamorfozę na tyle na ile było nas stać.
Znów jest jakieś ale bo łazienka jest piękna i funkcjonalna za to nikt nie wie co się stało z centralnym do tego doszło brak ciepłej wody.
Fachowcy twierdzą że to nie piec to rurki z CO a ja uważam że to piec skoro to on odpowiada za ciepło w mieszkaniu i ciepłą wodę - no ale ja się nie znam.
Jedno jest pewne że muszę kupić nowy piec i znaleźć dobrą firmę żeby zrobiła dobrze i nie zniszczyła wyremontowanego mieszkania. Oczywiście najpierw przyciągnąć pasa żeby mieć pieniądze na tą wymianę bo nie wyobrażam sobie na dłuższą metę życia bez ciepłego mieszkania i ciepłej wody.
Mój samochodzik który w tym roku ma całe 20 lat ciągle komuś przeszkadza w sylwestra syn zauważył że ktoś nam uderzył pięścią w dach samochodu, jest bardzo ładne wgłębienie. Ludzie są okropni myślę że to osoby którym się nie podobają zmiany w ich otoczeniu jest to rodzaj zemsty
Grupa wsparcia na FB nam się fajnie rozrasta, szkoda tylko że większość jest tylko biernym uczestnikiem grupy ale jak komuś wystarcza tylko czytanie to niech tak zostanie, nikogo nie można zmusić do zmiany
W ubiegłym roku zrobiłam jeszcze jedną ważną rzecz tylko muszą się znaleźć na to pieniądze żeby można było się pochwalić a inni mogli z tego korzystać.
Życzę wszystkim czytelnikom SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2022