Moje dziecko wyjeżdża po raz drugi na zieloną szkołę , ja jestem z tego faktu bardzo zadowolona . Nareszcie zmienia się jego podejście do rówieśników , i nie jest to tylko wyjazd, ale i chęć uczestnictwa w zajęciach pozaszkolnych ( tenis , kręgle ) marzy jeszcze o basenie, jednak na razie nie ma miejsc . Jakby tak jeszcze przestał chorować to byłoby fanie ( w tym roku kalendarzowym zalicza już trzecią infekcję )
Jednak wracając do wyjazdu, okazało się że tym razem należy mi się częściowe dofinansowanie do zielonej szkoły, na samą tą informację doznałam szoku .
Nauczona już doświadczeniem że należy najpierw zadzwonić i się dowiedzieć co i jak zamiast jeździć po próżnicy i się denerwować kilka dni temu zadzwoniłam .
Wynik rozmowy zaskakujący tak należy się dofinansowanie w wysokości 250zł i należy przywieść następujące dokumenty, po wysłuchanej informacji mówię - ale te papiery już u was są bo to wy je wystawiliście. Odpowiedź krótka muszą być, z nimi proszę przyjechać .
No cóż dzisiaj zabrałam teczkę z papierami i pojechałam , no jak ktoś myśli że coś załatwiłam, to jest w dużym błędzie .
Załatwiłam sobie wysokie ciśnienie z nerwów nic więcej .
O dziwo pod właściwym pokojem nie było osób oczekujących, ku mojemu zaskoczeniu - no to wchodzę. Przy biurkach siedzą urzędnicy zajęci a jakże piciem kawy , czyszczeniem paznokci – a tu Im przeszkodził taki delikwent, jak on może zakłócać Ich pracę.
Mówię co przyszłam załatwić i co słyszę – proszę panią to się trzeba umówić koleżanki nie ma jest w terenie. Jak pani się umówi z koleżanką to pani tu przyjedzie wypełni stosowne papiery i umówi się na wywiad środowiskowy .
Patrzę na urzędnika z niedowierzaniem – ale ja jestem, mam papiery przy sobie a wniosek może Pan odebrać o de mnie. Nie, nie mogę to musi koleżanka to jej rejon.
Wyszłam z kartką na której łaskawie urzędnik napisał jak koleżanka pracuje i tyle załatwiłam.
Zastanawiałam się nawet czy nie zawitać do dyrektora tej instytucji – jednak po namyśle zrezygnowałam, bałam się żeby mi nie puściły nerwy.
Niestety nie potrafię zrozumieć mentalności urzędniczej takiej buty, bo gdybym nie rozmawiała i nie pytała to owszem moja wina , ale myśmy rozmawiały a ja się dopytywałam co należy, tak trudno rzetelnie wykonywać swoje obowiązki. Postawa tych osób w biurze dla mnie też jakaś masakra, siedzą nic nie robią i robić nie zamierzają , jednak pensje zbierają – to Im się należy. Wywiad środowiskowy do wypłacenia 250 zł do zielonej szkoły, te pieniądze nawet nie idą na moje konto tylko od razu na konto szkoły – to jest jakaś kpina.
Poczułam się tam jak śmieć tu program „ Rodzina 500+ „ a tu takie podejście, czy Ci urzędnicy z własnych pieniędzy to wypłacają. Poczułam się jakbym o jałmużnę prosiła.
Szukaj na tym blogu FAS
środa, 9 marca 2016
poniedziałek, 7 marca 2016
Dyplomy rozdane
Jak pamiętacie w szkole syna był konkurs „ Zdrowie kobiety w ciąży „ prace dzieci zrobiły duże wrażenie, między innymi na moich i XXX znajomych .
Dzięki temu mieliśmy fantastycznych sponsorów na upominki dla konkursowiczów .
Moja przyjaciółka ufundowała dziewczęce drobiazgi, mnie się bardzo podobały, sama chętnie bym skorzystała. Prawie każda z nas lubi błyskotki. ( każda dziewczynka dostała inny upominek )
Chłopakom sama kupiłam nagrody, jednak chyba nie do końca szczęśliwie, bo niektórych poniosła energia i nauczyciele niektórym osobom byli zmuszeni zarekwirować upominki. No cóż energia młodych ludzi nie zna granic .
A znajomy od XXX zafundował bardzo ładne dyplomy które zostały zrobione z prac konkursowiczów , pomysł zrobił duże wrażenie na kadrze szkoły i na nas też a dzieciaki szukały swoich prac na dyplomach .
W czwartek na króciutkim spotkaniu klas gimnazjalnych na którym wręczyliśmy nagrody, mnie zaskoczyła wicedyrektor szkoły mówiąc że na drugi rok zostanie ogłoszona druga edycja konkursu „ Zdrowie kobiety w ciąży”
Dzięki temu mieliśmy fantastycznych sponsorów na upominki dla konkursowiczów .
Moja przyjaciółka ufundowała dziewczęce drobiazgi, mnie się bardzo podobały, sama chętnie bym skorzystała. Prawie każda z nas lubi błyskotki. ( każda dziewczynka dostała inny upominek )
Chłopakom sama kupiłam nagrody, jednak chyba nie do końca szczęśliwie, bo niektórych poniosła energia i nauczyciele niektórym osobom byli zmuszeni zarekwirować upominki. No cóż energia młodych ludzi nie zna granic .
A znajomy od XXX zafundował bardzo ładne dyplomy które zostały zrobione z prac konkursowiczów , pomysł zrobił duże wrażenie na kadrze szkoły i na nas też a dzieciaki szukały swoich prac na dyplomach .
W czwartek na króciutkim spotkaniu klas gimnazjalnych na którym wręczyliśmy nagrody, mnie zaskoczyła wicedyrektor szkoły mówiąc że na drugi rok zostanie ogłoszona druga edycja konkursu „ Zdrowie kobiety w ciąży”
Subskrybuj:
Posty (Atom)