Szukaj na tym blogu FAS

sobota, 20 lipca 2013

Upśledzenie umysłowe a zrozumienie na codzień.

Tak nam się wydaje że jesteśmy inteligentni , mądrzy, wy kształceni ,tolerancyjni można by mnożyć nasze cechy pozytywne a tu kompletna klapa żeby nie powiedzieć porażka.Możemy zrozumieć ludzi na wózku , o lasce, niewidomych ale kompletnie nie rozumiemy ludzi z upośledzeniem umysłowym. Ja matka dziecka chorego sama mam z tym ogromny problem, i nie że się nie staram ja po prostu mam ciągły brak wiedzy.Jak ktoś nie chodzi i jeździ na wózku to na nim jest i tyle , a tu w głowie ciągle się zachowanie zmienia.Obecnie młody człowiek chodzi po ulicy i brzęczy,buczy,śpiewa ,huśta się czasami mnie albo kogoś bliskiego na ulicy opierniczy tak że wszyscy zwrócą uwagę.W tym tygodniu byłam z synem u neurologa i mówię o kolejnym dziwnym zachowaniu młodego, odpowiedź pani doktor była natychmiastowa - mama się nie doszkoliła z pełnym uśmiechem na twarzy (lekarza) nie muszę pisać o moim zaskoczeniu jak to pani doktór no tak - wszystko mieści się w normie jego choroby oczywiście.Lekarka patrząc na mnie zrozumiała że jest to dla mnie jednak szok.Przecież Pani wie że nie ma żadnego lekarstwa na choroby syna, tak wiem przeczytałam już wiele stron w internecie.Ma mieć Pani grubą skórę i stać za synem jak mur bronić kiedy trzeba, tłumaczyć jak się da ,a synowi nie pozwolić wejść na głowę.Młody jest porządnie zaopiekowany ma wszystko co mu do szczęścia potrzeba spotkamy się jak już będą wszystkie wyniki powodzenia .Tak zakończyła się wizyta u specjalisty a ja zostałam z własnymi przemyśleniami.Co mnie jeszcze zaskoczy w tych chorobach i w zachowaniu gdzie mam się jeszcze dowiedzieć co jest normą i jak to wytłumaczyć sobie i innym.

Dzisiaj syn pojechał na tydzień do taty nie mógł się doczekać tak się cieszył od kilku dni każdy dzień wydawał mu się wietrznością.Ponieważ były mąż mieszka ze swoją mamą musiałam  jeszcze poważnie porozmawiać na temat Młodego zwłaszcza o wizycie u pani neurolog zdziwienie było wielkie oczy jeszcze większe to jak ja mam to wytłumaczyć mamie ,sąsiadom dodałabym rodzinie.

W naszych rodzinach są osoby z różnym wykształceniem, na  różnych stanowiskach od tych dyrektorskich i tytułów profesorskich do sprzątaczki włącznie potrafimy siedzieć przy jednym stole i rozmawiać a tu nie można zrozumieć potrzeb i zachowania jednego młodego człowieka zwłaszcza rodzina byłego męża ma z tym problem .

Mam nadzieję że nasze doświadczenia komuś pomogą i uświadomią jakim zagrożeniem jest alkohol w ciąży.


JednaZwielu