Od tygodnia mamy nauczanie indywidualne – nareszcie
Młody człowiek jest bardzo zadowolony i mniej nerwowy , co nie zmienia postaci rzeczy że daje ciągle popalić - przynajmniej w domu .
Zmienił się jednak całkowicie mój dzień i na razie jest bardzo dziwnie mi z tym .
Rano wstajemy i nie idziemy do szkoły , tylko załatwiamy sprawy codzienne , odrabiamy lekcje jak zdążymy to jakiś spacer i oczywiście musi być zrobiony obiad . Po obiedzie pakowanie plecaka i przygotowanie do wyjścia , bo szkoła teraz jest po południu .
Moje obowiązki się zwiększyły , koniec samodzielnego chodzenia do szkoły jest to zbyt niebezpieczne .
Na razie z tymi zmianami dziwnie się żyje , jednak na pewno to jest kwestia czasu i będzie dobrze .