Pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza syna roznosi energia i złość.Kiedyś wyładowywał ją na mnie ,teraz już nie tylko, jak się wścieka to nie ważne kto jest obok, w jakim jest miejscu,komu się dostanie On jest wściekły i tyle reszta nie ważne.Tylko w ośrodku rehabilitacyjnym jest aniołem , dla mnie na co dzień raczej diabełkiem który nieźle daje popalić.Dziwię się że jeszcze nie jestem po zawale ,tyle co się codziennie nasłucham wulgaryzmów i epitetów pod swoim adresem to głowa boli .Syna wychowuję sama bo inni chcą mieć spokój i mają prawo żyć jak mi się coś nie podoba to mam syna oddać . Ja dochodzę do wniosku że do tego świata nie pasuję ,nie potrafię przebijać się łokciami ,nie znoszę obgadywać ludzi ,jedyne co mi się należy to umrzeć ,moje motto to żyj i pozwól żyć tak żeby nikt przez ciebie nie płakał,więc jak do tego pasuje oddanie syna do jakiegoś ośrodka ?Mam wrażenie prawie pewność że z powodu zachowania młodego telefon milczy do drzwi też nikt nie zapuka. Wszyscy tłumaczą się jednakowo że pracują nie mają czasu.A ja wiem jedno dopóki pracowałam miałam pieniądze byliśmy na innym etapie choroby to wszyscy mieli czas, nagle go brakuje ludzie jesteście śmieszni z tymi głupimi wy krętami. Podobają mi się niektóre hasła np kiedy sobie znajdę nowego partnera ,kiedy ułożę sobie życie ,no chyba nie zostaniesz sama .Mnie to wszystko śmieszy bo życie przecież już dawno sobie poukładałam , sama nie jestem ma syna , a polowania na faceta nie mam zamiaru nawet zaczynać to nie w moim stylu.Przyzwyczaiłam się do tego co mam i jakoś daję sobie radę staram się nie narzekać a że po nocach nie potrafię spać i wszystko mnie boli to już inna historia może kiedyś napiszę dlaczego .
JednaZwielu ;-)