Co u nas słychać ?
Młody coraz mniej chętnie chodzi do szkoły z uczeniem jest różnie ( zależy od dnia ) .
Zdarza się że nie odrabia zadań domowych . Ja się denerwuję a syn się śmieje że Pani nie dała Mu jedynki , kiedy nauczy się połowę też jest chwalony w szkole . Ostatnio się zapytałam czy jeszcze umie czytać i co dostałam za odpowiedź – no przecież inni czytają gorzej .
W domu nie należy wymagać niczego , kto by tam śmieci wynosił albo kurze pościerał ?
Za to można słuchać muzyki od rana do wieczora . Do mamy też można się odnosić źle i wieczorem koniecznie odstawić teatrzyk jednego aktora .
Oczywiście próbuje nad tym wszystkim panować ale nie jest to łatwe . W święta jak zaczął obrażać dostał reprymendę i pierwszy raz ubrał kurtkę i buty i wyszedł , po chwili wrócił zdziwiony że nikt za nim nie wyszedł .
Po mimo leków i rehabilitacji oraz moich starań agresja kwitnie a co będzie dalej czas pokaże .
Ja mażę o zrzuceniu kilku zbędnych kilogramów i nie widzeniu lekarza przez dłuższy czas . Bardzo bym chciała się zmienić stać się bardziej nieprzewidywalna , żebym mogła bardziej skupić się na własnych potrzebach , móc zrealizować kilka szalonych pomysłów a może nie szalonych ale moich .
Bardzo źle jest jak wiemy jak druga osoba się zachowa , bo więcej możemy i mniej się liczymy z nią ( bo się nie skarży , bo nic nie mówi , bo przecież musi być zadowolona ) .
Tak się od jakiegoś czasu zastanawiam czemu najtrudniejsze jest to co wydaje się najprostsze np. kompromis ?
Młody wchodzi w wiek dojrzewania, stąd i bunt i odzywki, ale ty musisz byc konsekwentna, wymagac i tyle no i chyba duzo z nim rozmawiac.....pomimo wszystkiego, zawsze cos tam do niego dotrze
OdpowiedzUsuńa jeżeli chodzi o ciebie, spróbuj zrobic sobie małe przyjemnosci, a to kup sobie cos o czym marzysz, bo z tusza chyba bedzie gorzej skoro bierzesz leki i chodzisz do lekarza, zaakceptuj samą siebie taka jaka jestes, pare kilogramów to nie tragedia.....
ja tez juz mam troche za dużo kg ale nie robie z tego problemu,
buziaki