Szukaj na tym blogu FAS

piątek, 20 listopada 2015

Pierwsze treningi

Młody człowiek nie bardzo lubi ruszać się z domu , domator do przesady . W tym roku szkolnym już się troszkę zdenerwowałam ile można uciekać od rówieśników i nudzić się w domu . Zapisałam więc syna na tenis ziemny i czekałam na jego reakcje . Pierwsze treningi – a muszę iść ,nie chcę , nie będę się przebierał , i tak marudzenia nie było końca .

Z tym przebieraniem to można dostać ...

Więc idzie na tenis zresztą na rehabilitację też tak maszeruje już ubrany w t-shirt i dres , obuwie zmienne zabiera w plecaku .

Jak się okazało butów i tak nie przebiera – mama a po co , pan nic nie mówi . Ręce mi opadły , jak dotrzeć do nie go , że nie wszystko pasuje do wszystkiego i obuwie się zmienia .

Teraz już przychodzi zadowolony – wiesz a dzisiaj trener mnie pochwalił .

Żeby mógł trenować stał się automatycznie olimpijczykiem i w zeszłą sobotę odbywała się impreza sportowa na kręgielni , okazało się że Młody sam chciał pojechać , byłam w ciężkim szoku ale i bardzo zadowolona nareszcie przełamanie lęku . Nie przejmował się niczym za to wrócił szczęśliwy i pełny wrażeń jak było fajnie i nagrodę też przywiózł 

wtorek, 17 listopada 2015

Co do Fas ma adopcja ?

Ja jestem jeszcze z tego pokolenia że brudy to pierzemy w domu , jak mamy problem to nie mówimy prawie nikomu , chłopaki nie płaczą bo nie są mazgajami , jeszcze kilka takich mądrości mogłabym wymienić . Tylko czy są one takie złe ? Moim zdaniem większość powinna być aktualna do dzisiaj . Jednak do tego koszyka też wpadła adopcja .

Czy adopcji powinniśmy się wstydzić ? Moim zdaniem powinna być to sprawa normalna , ani do wstydu , ani do chwalenia , jest i już , taka nasza decyzja i pragnienie.

Ja dzięki paplaninie koleżanki z pracy która przyjmowała dokumenty ( potrzebowałam opinii zakładu pracy ) nie byłam wstanie niczego zachować dla siebie . Wszystko się tak szybko rozniosło że byłam w szoku jakie tę po - gg chyba działa wolniej . Cóż zostało zmierzyć się i tyle . Jedni gratulowali inni się dziwili , kolejna grupa była z tych ciekawskich , a to ty nie możesz mieć dzieci .Też coś a co to kogo obchodzi myślałam i się złościłam , dodając jeszcze sobie w myślach co to za różnica . Nie boisz się co adoptujesz z jakiej rodziny może to patologia – no tak niemowlak łobuz już mnie pobił tak dla zasady żebym zapamiętała kto rządzi . Co z niego wyrośnie . Na szczęście takich życzliwych było mało . Nas to nie zrażało wiedzieliśmy czego chcemy , wszystko szybko poszło bez problemów . Teraz życie zaczęło pokazywać swoje i u lekarzy sama musiałam mówić że genetycznie to nic nie wiadomo bo syna adoptowałam , na początku bardzo się tych słów bałam jaka będzie reakcja , jednak z biegiem czasu przestałam się przejmować .

Tymi ciekawskimi tak naprawdę nigdy się nie przejmowałam , może po prostu nie miałam na to czasu . O adopcji dzięki mojej babci wie cała rodzina , bo babcia na stare lata zrobiła się plotkarą . Wystarczyły dwie osoby żeby wiedzieli wszyscy , ktoś powiedziałby co za pech . Ja jednak myślę że one ułatwiły nam życie , zupa się wylała i po temacie , syn oczywiście też wie i mam ten problem z głowy . Nie lubię nadmiernej ciekawości , ale też nie lubię niepotrzebnie komplikować sobie życia .

Adopcja powinna być w końcu normalna bez tych wszystkich górnolotnych słów „ dla dobra dziecka „ szukania sensacji , tematów do dyskusji na zasadzie plotek i obgadywania bo jest o kim i o czym pogadać .

Rodziny adopcyjne są nie zwykłe mają wyjątkowy dar potrafią kochać bezwarunkowo przepraszam jak kogoś urażę ale nie sztuką jest kochać swojego potomka sztuką jest kochać bezwarunkowo z potrzeby serca nie rozumu .

Powinno jednak się pamiętać że wszystko może się zdarzyć , sami nie wiemy jakie by było nasze biologiczne dziecko , zdrowe – chore , mądre – głupie , ładne – brzydkie . Na pewne rzeczy mamy wpływ sami a na inne nie - decyduje los , przypadek .