Wakacje jak zwykle przeleciały za szybko, mam wrażenie że co rok szybciej czas leci.
Wyprawka szkolna nie przygotowana, bo w zeszłym roku zrobiłam i większość rzeczy przeleżało włącznie z książkami. W tym roku będę kupować na bieżąco bo szkoda pieniędzy. Książki nie kupione bo na stronie szkoły nie zamieszczono aktualizacji 2014/2015 a tatusiowi nie chce się zadzwonić i dopytać. Już drugi raz podzieliłam obowiązki związane z wyprawką szkolną i były zajmuje się podręcznikami a ja całą resztą.
Wizyta u Generała wypadła całkiem dobrze pani doktor zadowolona ja też bo leki działają następna wizyta w październiku
Leki z poradni PZP też ustabilizowane już lepiej nie będzie ale też nie ma źle .
Młody człowiek nie zapomniał o każe dotyczącej odkurzacza i parę razy tacie pomagał ale tatuś nie wywiązał się i dziecku nie zapłacił jak na razie za pracę.
Szkołę powiadomiłam o nauczaniu indywidualnym w szkole, trochę nie mógł mnie Dyrektor zrozumieć bo dlaczego od października ale w końcu się dogadaliśmy.
Rehabilitację w OREW też już załatwiłam termin i zajęcia na 2014/2015.
Wyjazd w góry jak będzie to we wrześniu i to bez taty bo to śmieszne tak dalej twierdzi ex mąż , a zresztą nie wiadomo jaka będzie pogoda czy dalej taka jesienna
Młody zaliczył dwa pobyty u taty, jeden udany, drugi już znacznie mniej, powoli już po tym drugim dochodzi do normy.
Takie tam podsumowanie dwóch miesięcy wakacyjnych , wyszło chyba trochę nie jako, może na drugi rok będzie lepiej.
Witaj....trochę przykre to co piszesz.... tata powinien się wywiązać w 100% z umowy, pochwalić syna, że dobrze pracował.... może Młody miałby więcej motywacji....
OdpowiedzUsuńa tak zdana jestes sama na siebie..... przerabiałam to w poprzednim związku więc cię rozumiem. Moje najmłodsze dziecko też miało 3 lata nauczania indywidualnego, 11 lat logopedy, klinika urologiczna...itd....
wiem co to chore dziecko,
u ciebie jest o tyle gorzej że te leki i rehabilitacja powstrzymują chorobę Młodego.... ale jej nie leczą....
choć takiego normalnego urlopu to pewnie nie miałaś.... abyś mogła spokojnie wypocząć....
ech życie czasem jest niesprawiedliwe, ale ja wierzę że zawsze może być lepiej, i oby nie było gorzej.....
serdeczności
Leptir witaj
OdpowiedzUsuńdziękuję za dobre słowa , wiesz już dawno się nauczyłam że życie jest brutalne . Jednak wieżę że w końcu może być lepiej . A co do mojego byłego odpowiedzialność to była kiedyś jego dobra strona ale to było teraz od lat poznaję tą drugą
Pozdrawiam :-)
Hej. Dzisiaj siedzę sobie cały dzień przed kompem, staram się rozgryźć cały blog, jego sens i promowanie, sporo czytam i przeglądam różne tematy by czegoś się nauczyć. Sam założyłem wczoraj bloga w jednym celu - aby pomóc. Trafiłem tak na Twoją stronę i zacząłem Cię podziwiać i postanowiłem do Ciebie napisać. Widzę, że jesteś troskliwą mamą i wiesz co znaczy dla Ciebie cierpienie. Czy mogłabyś mi podpowiedzieć w jaki sposób mogę jeszcze dotrzeć do ludzi, wypromować moją akcję? Wiem, że może to troszkę dziwne, ale z drugiej strony chyba nie ma nic złego w poproszeniu o pomoc...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj Leszkb83 miło mi że poprosiłeś mnie o pomoc odpisałam Ci na adres mejlowy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)