Dwa razy do tej samej wody nigdy nie wejdziesz tak zawsze mówili moi rodzice. Po udanym pobycie Młodego u taty w lipcu zdecydowałam że skoro syn chce jeszcze pojechać to dlaczego nie, tata też był zadowolony.
Zapomniałam że ludzie się nie zmieniają tylko potrafią grać. Znowu byłam naiwna jak ta Ula w Brzyduli. Jak pierwszy raz oglądałam właśnie ten serial to uważałam że to tylko przerysowana komedia o naiwności, fałszu i obłudzie. Teraz twierdzę że to tylko zarys .
W lipcu tata poświęcił dziecku dosyć dużo czasu żeby z babcią był jak najmniej. ( bez taty )
Wyobrażenie o babciach i dziadkach jest takie że kochają, rozpieszczają. Rodzice zabraniają a dziadkowie wręcz odwrotnie tak przynajmniej powinno być.
Moja była teściowa do takich dziadków się nie zalicza a szkoda.
Jest osobą która wiecznie wojuje z wnukiem, nie liczy się z jego uczuciami. Nie chcę się rozpisywać co potrafi powiedzieć bo to żenujące.
To że latami wojowała ze mną to jedno, ale mieszać do tego wnuka to już potworność.
Rozwaliła Młodemu to co dla niego było najcenniejsze rodzinę i dom.
Teraz jak jest tata to babcia do rany przyłóż a jak go nie ma to pokazuje czarną stronę mocy. Fałsz i obłuda w najlepszym wydaniu i potrafi się wybielać to nie Ona tylko Młody .
Były zawsze bronił mamy teraz też to robi żadne argumenty nie docierają .
Efekt pobytu płacz, nie radzenie sobie z emocjami i słowami babci.
Tak szczerze powiedziawszy nie bardzo wiem co na przyszłość robić na dzień dzisiejszy Syn mówi - już nie chcę do taty jechać a babci nienawidzę ale co będzie za miesiąc tego nie wiem
Może emocje miną i znowu zapragnie odwiedzić tatę. Przecież to ważne, żeby miał kontakt z obojgiem rodziców. Spróbuj jakoś wyjaśnić synowi sytuację. Wytłumacz, że dorośli nie zawsze radzą sobie z emocjami i też popełniają błędy. Bo teraz jest pewnie zdezorientowany. Może rozmowa pomoże mu zrozumieć, skąd się biorą takie zachowania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Pani S.
OdpowiedzUsuńTrudno to wytłumaczyć komuś skoro samemu się nie rozumie . A Młody sam za dużo widział i słyszał a babcia jest głównym powodem problemów i jest tylko egoistką nie liczy się z uczuciami innych idzie po trupach . Co do jednego się zgadzam to ja muszę wyciszyć SYNA
Pozdrawiam :)
Hej Jedna
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, że babcia nie jest dla twego syna prawdziwą babcią. To smutne i nie dziwię się twemu rozgoryczeniu i rozżaleniu Młodego :( Szkoda, że Ex nie stara się przynajmniej wypośrodkować ...
Nie dziwię się, że mam silne opory przed tymi spotkaniami. Też bym miała.
Spokoju Wam życzę. Buziaki!
Witaj ME
OdpowiedzUsuńwiesz ja nie znam drugiej takiej osoby jak była teściowa zresztą na szczęście . To jest taki charakter człowieka że psycholog i psychiatra powinien się wypowiedzieć bo mój mózg jest za głupi . Żal mi Młodego bo On uwielbia tatę i bardzo za nim tęskni w przysłowiowy ogień by za nim wszedł . Szkoda że tata tego nie widzi i nic nie rozumie a do tego nie odciął pępowiny . Ta relacja matki z synem jest chora i krzywdzi innych
Pozdrawiam :)