Szukaj na tym blogu FAS

niedziela, 11 maja 2014

szantaż i strach

Jest pogodny dzień okno w biurze jest otwarte na oścież koleżanka pali papierosa. Tak kiedy okno było otwarte pozwalałam koleżance palić była w tedy lepsza praca bo mniej przerw. Dzwoni telefon na moim biurku - zgłaszam się zgodnie z procedurami i to co słyszę powoduje że brakuje mi oddechu . Po chwili odzyskałam mowę i tłumaczę - proszę tak nie mówić tak nie można myśleć kobieta jednak odkłada słuchawkę a ja jeszcze raz przetwarzam co usłyszałam . Ela patrzy na mnie co się stało co to za telefon  - wiesz muszę jechać natychmiast do dyrektora zadzwoń do kierownika i zapytaj się czy muszę wracać do biura albo jutro przyjechać wcześniej . Dobra nie martw się usłyszałam . Między czasie dzwonię do sekretariatu czy jest szef bo muszę się jeszcze dziś z nim widzieć i porozmawiać , po chwili słyszę odpowiedź dyrektor na panią czeka czy potrzebny jest kierowca . Podziękowałam i powiedziałam dotrę sama już wychodzę . Za godzinę dotarłam do szefa jak mnie zobaczył to powiedział od razu do sekretarki dwie kawy i wodę co - się stało pani jest przeźroczysta. Kiedy już usiedliśmy zaczęłam tłumaczyć Dyrektorze zadzwoniła do mnie Pani .... i jak nie znajdziemy jej pracy to Ona zagroziła że popełni samobójstwo . Za chwilę byliśmy oboje przeźroczyści sekretarka wchodząc z kawą od razu się zapytała czy nie potrzeba pogotowia . Zaczęliśmy się zastanawiać co zrobić i czy ta osoba jest to w stanie zrobić . Doszliśmy do wniosku że nie ma sensu ryzykować i mieć kobietę na sumieniu . W krótkim czasie szef znalazł nowe miejsce pracy . Oboje byliśmy zadowoleni że się udało , a ja byłam dodatkowo zadowolona że się nie pomyliłam co do ludzkiej twarzy szefa . Wydawałoby się że sprawa jest załatwiona  i kobieta powinna też być zadowolona . Za około miesiąc dzwoni kobieta i mnie opiernicza z góry na dół że jej w niczym nie pomogłam i ona się ze związków wypisuje a ja jestem do niczego . Kiedy odłożyłam słuchawkę moja Ela mówi czy ja dobrze zrozumiałam - tak tak dobrze .
Moja koleżanka się zapytała mnie czy było warto - siedziałaś po godzinach żeby wykonać swoją pracę  , jeździłaś tyle kilometrów do dyrekcji , obroniłaś kobietę i ci podziękowała :lol:   Odpowiedziałam było warto i zrobiła bym drugi raz

JednaZwielu  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz