Wczorajszy dzień był trochę ciężki , może dla tego że jeszcze dobrze nie zregenerowaliśmy się po środzie . Rano pojechaliśmy na badania jak zwykle była kolejka i nużący czas oczekiwania sprawiał że bardzo się nam nudziło . Młody był bardzo zdenerwowany i nawet przerażony cały czas mówił jak katarynka . W końcu jak było po wszystkim odetchnął z wielką ulgą - no nic nie bolało byłem dzielny . Mówiąc szczerze ja też byłam zadowolona z Jego zachowania . Kiedy przyjechaliśmy do domu syn zjadł i zażył swoje leki , zdziwiłam się kiedy stwierdził że się trochę zdrzemnie . Musiał być bardzo zmęczony bo prawie resztę dnia przespał i nawet z tatą nie miał ochoty rozmawiać zapytał się tylko - sobota jest za niedługo to się będę z tatą widział ?
Kiedy Młody spał ja poszłam do sklepu na małe zakupy i wykorzystując że nie ma klientów zaczęłam przepraszać właściciela za wczorajsze zachowanie mojego nastolatka . Moje zdziwienie było niesamowite kiedy usłyszałam - ja się nie gniewam On miał gorszy dzień i wyładował swoje emocje . Ja Go bardzo lubię i znam a za chorobę nikt nic nie może . Podziękowałam za zrozumienie i w tym momencie się jeszcze bardziej zdziwiłam bo Pan mi wręczył mały upominek to dla Pani i Syna
Pierwszy raz się spotkałam z taką reakcją
JednaZwielu
Życzę Ci wielu takich osób obok siebie :)
OdpowiedzUsuńŚwiat jest przy takich osobach piękniejszy :) :) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam