Po wielu miesiącach wracamy na łono obywateli tego kraju . O rany jak to brzmi ? Dzięki procedurą bez końca , przez prawie pół roku byliśmy między innymi bez możliwości korzystania ze służby zdrowia . Te osoby które to przechodziły dokładnie wiedzą co się czuje – jaka to jest bezsilność . Kiedy są potrzebne na receptę leki a tu nici z lekarza .
Doprowadza mnie do złości brak empatii u pielęgniarek bądź rejestratorek .
W tym tygodniu brakło mi już leków dla syna i poprosiłam pielęgniarkę żeby sprawdziła czy już możemy korzystać z pomocy lekarskiej i co usłyszałam – ja nie mogę tego sprawdzić . Zdziwiłam się ale cóż miałam powiedzieć – jednak pani wzięła karteczkę gdzie były napisane brakujące lekarstwa dla Młodego , kazano mi przyjść po odbiór recepty na drugi dzień .
Zanim doszłam po południu w środę do przychodni spotkałam na ulicy koleżankę , porozmawiałyśmy na różne tematy i obie stwierdziłyśmy jak by było fajnie jakby ludzie bardziej się szanowali niż obgadywali . Rozmawiało się bardzo fajnie ale niestety czas był nieubłagany a do tego zimno .
Kiedy weszłam do przychodni ta sama pielęgniarka co dzień wcześniej na cały głos powiedziała ale syn jest nie zgłoszony do ubezpieczenia . Nogi mi się ugięły słyszała to każda osoba w poczekalni a może i w gabinecie też .
Mało zawału ze wstydu nie dostałam . Wiem że ja zrobiłam wszystko prawidłowo i nie mam sobie nic do zarzucenia , że to te procedury są ważniejsze , ale jak wytłumaczyć to takiej pielęgniarce a co dopiero obcym ludziom w poczekalni .
Cóż z tego ze wszystkie miesiące będą nadpłacone jak smrodek pozostanie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz