Zbliża się czas horroru i piekiełka na ziemi . Takie słowa na początku – co mam na myśli , już wyjaśniam . Zwykłe paczki świąteczne dla dzieci , czekoladki , cukierki całe mnóstwo węglowodanów prostych .
Najprostszym prezentem na „ Mikołaja lub pod choinkę „ są słodycze . Robimy tym sposobem dzieciom ogromną krzywdę a zwłaszcza dzieciakom chorym np. na cukrzycę , FAS , czy ADHD .
Cukier bardzo szkodzi na pracę mózgu – a tak mało zdajemy sobie sprawę na co dzień z tego co jemy , więc grudzień to już tylko katastrofa .
Paczka ze szkoły , a to jeszcze od babci i dziadka , jakieś cioci , zakładu pracy , czasami sąsiadki i tak w domu robi się magazyn słodyczy który kusi , bo ładne kolorowe opakowania , ba zapach i zaczyna się walka .
Nie jedz tyle słodyczy – mamo ale tylko ......
Mama staje się wrogiem , a pozostali są super bo dali fajny smakujący prezent .
Ile razy słyszałam – bo pochowałabyś to w inne miejsce . A ja się pytam czemu ja mam być winna , skoro to inni robią mi problem , przynosząc prezent który szkodzi zdrowiu .
Ciekawa jestem ilu dorosłych poczęstowało by dziecko papierosem . Tak i teraz mogę sobie wyobrazić oburzenie , jak to , papieros szkodzi – a ja mówię i jest to potwierdzone przez badania , cukier szkodni nie mniej , też uzależnia i powoduje wiele chorób.
Więc może przynajmniej Ci co przeczytają ten wpis , zastanowią się nad zdrowszym prezentem dla naszych pociech , wiem że to już trzeba pomyśleć , ale ile będzie frajdy jak prezent będzie trafiony i do tego jeszcze zdrowy , będzie rozwijał pracę mózgu a nie ją spowalniał
zgadzam sie z tobą w zupełności..... zwłaszcza teraz , kiedy te słodycze sa nafaszerowane samą chemią..... dawniej była czekolada - to miała zawartośc 90 % kakao / tego prawdziwego/ a dzisiaj ? wystarczy przeczytać skład na opakowaniu...chociaż i tak nie ma tam wszystkiego....
OdpowiedzUsuńpewnie, że lepiej podarować orzechy, suszone owoce, migdały itp..... to jest zdrowsze....
a te słodycze s paczek ? po prostu powoli utylizowac.....
buziaki
Mój syn dostaje raz w roku olbrzymią paczkę ze słodyczami. Jemy ją całą rodziną do końca stycznia czy połowy lutego. Spokojnie, raz chapsnie się to, raz tamto. Osoba, która obdarowuje mego syna ma frajdę i niechaj tak zostanie. Ważne, że my osiągnęliśmy sukces i nasz syn zna słowo umiar. I najważniejsze w tym wszystkim są właśnie nawyki.
OdpowiedzUsuńNam się udało. Czego i Wam życzę.
Witaj ME – nam się nie udaje pokusa dla Młodego jest silniejsza . Jak wiesz osoby z Fas inaczej funkcjonują . A w tym wpisie myślałam też o innych dzieciakach . Gratuluję mocnej woli Expresikowi i oczywiście Wam sukcesu pedagogicznego :)
OdpowiedzUsuńJa jednak zgadzam się z Leptir
Pozdrawiam :) :) :)