Dzisiaj rozmawiałam z dyrektorem szkoły na temat Młodego , a raczej sposobu kształcenia . Jakież było zdziwienie kiedy okazało się że jeszcze nie ma orzeczenia z PPP o kształceniu indywidualnym . Kiedy powiedziałam że załatwiam wszystko od lutego to już nam się wierzyć obojgu nie bardzo chciało . Niestety twierdze że naszym życiem kierują ludzie za biurka którzy nic o nim nie wiedzą , ale ich procedury są ważniejsze niż my sami .
Dyrektor opowiedział jeszcze dziwniejszą historię niż moja , dotyczącą ucznia szkoły i tak się zastanawiam czy naprawdę mieszkam w kraju europejskim . Edukacja nie ma nic wspólnego z uczeniem i wcale tu nie chodzi o pieniądze jak się okazuje ..
Jak w lipcu rozmawiałam z dyrektorką PPP obiecała że wszystko będzie przygotowanie i orzeczenie dostanę od ręki bo brakuje tylko jednego dokumentu , więc się uzupełni i zdążymy na 1 października . Wczoraj wszystkiemu zaprzeczyła , szukała dokumentów , gdzieś dzwoniła . Usłyszałam albo teraz w środę albo w następna będzie orzeczenie przecież nic się nie stanie . Według mnie owszem się stanie bo załatwianie wszystkiego tak długo to kpina i lekceważenie ludzi a wypieranie się rozmowy to już nie skomentuję .
Kiedy słyszę musi pani zrozumieć to powoli mnie ogarnia złość , dlaczego ja mam rozumieć a nie być rozumiana ????
Pani Dyrektor w PPP zaczęła dawać mi wykład na temat optymizmu i ja to trzeba dobrze dbać o dziecko żeby miało przyszłość .
Byłam bardzo uprzejma nawet nie wiem skąd miałam tyle sił na słuchanie tych steków bzdur . Jak by tak kobieta zajęła się swoją pracą z takim zapałem jak wykładem dla mnie to może Dyrektor szkoły nie miałby tylu problemów, jak ma ogarnąć prawidłową pracę swojej placówki .
Ciągle papier goni papier po co są komputery chyba do grania i oglądania FB
Wykład na temat optymizmu i dbania o przyszłość dziecka ? Właśnie chyba to robisz dopytując o orzeczenie o kształceniu indywidualnym, które w przypadku Twojego syna ma bardzo duże znaczenie, a na które czekasz od lutego... Ech.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was ciepło !
Cholernie to mile uslyszec z ust Pani Dyr o tym optymizie i dbalosci o przyszlosc twego dziecka. No wzruszylam się! Naprawdę nie wiem skąd znalazlas w sobie spokój w obliczu tych wzioslych hasel, niepopartych żadnym dzialaniem.
OdpowiedzUsuńI to zapieranie się. No cóż mnie wlasnie tego typu sytuacje życiowe zmusily do nagrywania pewnych rozmów. I tu wdzięczna jestem pewnemu doktorowi, który mnie przecwiczyl. Zatem polecam tę kontrowersyjną metodę.
Trzymaj się i nie daj się !!!!
Witajcie ME i Joanno cóż jeszcze można dodać może tylko tyle że niektórzy nie wiedzą jacy czasami są śmieszni nie zależnie od stanowiska i miejsca pracy , a myślą jacy są profesjonalni hihihihi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)