Niedawno na jednym z bogów przeczytałam CHCESZ MIEĆ NIEULECZALNIE CHORE DZIECKO PIJ W CIĄŻY.
Tak to niestety jest prawda wybryk albo ... kobiety w stanie błogosławionym okupi dziecko nieodwracalną chorobą zespołem FAS. W sieci można zobaczyć filmy pod tytułem Wieczne Dziecko i rozpacz niektórych matek. Anglicy i Amerykanie podchodzą do FAS bardzo poważnie "My uważamy że wystarczy dwie godziny lekcyjne w liceum na lekcji religii "
Ostatnio młoda osoba powiedziała mi ciociu po co się tak pieklisz to nie ma sensu. Odpowiedziałam popatrz na Młodego i zastanów się jakie On ma i będzie miał życie co się stanie jak mnie zabraknie. Zapadła cisza ,więc jaka jest ta wiedza ??? Lekarze wiedzą więcej niż parę lat temu ale ciągle diagnozy trwają latami , w szkołach wiedza wśród grona pedagogicznego zostawię bez komentarza .
Moje dziecko na pewno
- nie nauczy się wiązać butów
- nie ma poczucia czasu
- nie rozróżnia wartości pieniądza
- nie ma poczucia odległości
- ma problem z emocjami
- nie ma potrzeby zdobywania wiedzy
- sam nie jest w stanie ubrać się odpowiednio do warunków pogodowych
Jestem ciekawa a nigdy się nie dowiem ile osób w tym momencie zastanowi się to jak taki człowiek żyje. Tak na pierwszy " rzut oka osoba zdrowa " a w rzeczywistości małe dziecko niezależnie od wieku
Komentarz na ulicy ludzi którzy nas nie znają nie wychowane rozkapryszone dziecko porządne lanie Mu się należy.
Bardzo długie lata syn spał w pozycji embrionalnej jako maluszek wyglądało to rozkosznie jednak powyżej pierwszego roku życia zaczęło przerażać do dzisiaj ma bardzo płytki sen budzi Go każdy dotyk wystarczy tylko przykryć kocem i już po spaniu.
Te osoby które blog czytają regularnie wiedzą że Młody ma jeszcze inne problemy zdrowotne. Ja na własny użytek ale lekarz też to potwierdzają Młody ma cechy Autystyczne połączone z ADHD, każda zmiana w jego życiu jest dużym problemem psychicznym, nawet kosz na śmieci musi stać zawsze w tym samym miejscu.
JednaZwielu
Ogromnie współczucie to jest za mało powiedziane. Nikt nie jest w stanie sobie tego nawet wyobrazić - nikt, kto nie był w tej sytuacji. Tobie jest strasznie ciężko i dobrze, że poruszasz ten temat. Znam kobiety, które piły w ciąży, a potem ich dzieci miały poważne problemy zdrowotne... Przykre...
OdpowiedzUsuńOgromny szacunek dla Ciebie! Życzę Ci ogromnej cierpliwości i miłości!
:*
Wychowywanie dziecka niepełnosprawnego,to nie lada wyzwanie! Ile trzeba na to siły i samozaparcia wiedzą tylko ich rodzice.Podziwiam Cię,że dajesz sobie z tym radę i to prawie całkiem sama.Robisz wszystko,aby lepiej "nauczyć"się jego potrzeb i emocji.I dopiero niedawno zrozumiałam,ze matki chorych dzieci czerpią siły od nich(tak powiedziała mama chłopca,który niedawno zmarł-był wielkim fanem piłki nożnej,niestety nie pamiętam Jego imienia).To Młody pomaga wstać Ci z łóżka,kiedy wydaje Ci się,że dzisiaj już na pewno nie dasz rady!Twoja wiedza i doświadczenie może być wsparciem dla innych rodziców!!!
OdpowiedzUsuńTak to prawda ja żyję bo mój syn żyje mam dla kogo On jest sensem mojego życia :)
OdpowiedzUsuńPiszesz o mamie Dawida Zapisek pierwszego kibica piłki nożnej ten Chłopak był niezwykły jego pokora i wola życia godna podziwu i zapał do realizacji celów nie ma rzeczy nie możliwych i do tego grono przyjaciół które było i jest nawet po Jego śmierci teraz dają siłę niezwykłej a może zwykłej Mamie :)
Pozdrawiam i dziękuję :)
Witaj, dziękuję Ci za tę nominację. Widzisz, jaka ze mnie blogerka, że przez przypadek skasowałam te komentarze. Odszukałam Cię jakoś...Czytam i podziwiam. Chylę czoła, naprawdę: za szczerość, za miłość do Twojego dziecka, za wszystko, co dla Niego robisz. Pięknie piszesz o tym, że masz dla kogo żyć. Dla wielu osób choroba to koniec wszystkiego, dla innych staje się początkiem nowego zrozumienia. A ja z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że właśnie ten nasz ból jest początkiem zrozumienia istoty wielu spraw ważnych, może dla innych błahych, ale dla innych staje się początkiem wszystkiego. Znajdź w Sobie jak najwięcej siły, to bardzo ważne...Chociaż wiem, że czasami zasypiamy ze zmęczenia nieprzytomni, ale nowy dzień budzi nową nadzieją...Uściski! Anita
OdpowiedzUsuń