Szukaj na tym blogu FAS

sobota, 16 listopada 2013

Mecz w życiu codziennym sukces czy porażka ?

Wieczorem oglądałam mecz reprezentacji to było straszne za co Oni biorą pieniądze ? Dla mnie tylko dwóch trenerów stworzyło reprezentację Górski i Piechniczek i wtedy to były mecze a teraz to jest żenada za duże pieniądze. Młody na meczu spał noc jednak do przyjemnych nie należała bo zaczęła męczyć Go alergia dwie paczki chusteczek w koszu na śmieci. Syn pozwolił sobie żeby nie wziąć lekarstw przez trzy dni i taki skutek . W brew pozorom nie trzymam syna pod kloszem uważam że musi uczyć się odpowiedzialności a nadmierna opieka tylko szkodzi nie pomaga. Pępowina spełni tylko swoją rolę w okresie płodowym później zabija i tak mamy dorosłych nieudaczników co bez mamusi nic nie zrobią. Po tej nocy syn będzie doskonale pamiętał o lekach. Ponieważ w tym roku współpraca ze szkołą praktycznie nie istnieje zmieniłam również swoje postępowanie to znaczy co miałam do załatwienia to załatwiłam i czy nauczyciel lub inna osoba pracująca w szkole mnie lubi czy  nie lubi to mnie nie interesuje to były rzeczy kluczowe . Jednak  na razie na pozostałe paczę z boku i obserwuję co z tego wyniknie, np nauczyciele nie wpisują ocen a Młody jak zapamięta to powie a jak nie chce powiedzieć to jego tajemnica lub zapomni to tylko dziennik zna oceny . Kiedyś wiedziałam jak się zachowuje w szkole teraz nie wiem nic. Przez całą podstawówkę siedziałam z Młodym nad książkami zadania domowe klasówki itd teraz tego nie robię bo szkoła inaczej pracuje. Zobaczę efekty za jakiś czas , to znaczy niektóre już widzę prawie wcale się nie uczy zadań też za dużo nie robi. Współpraca jest taka jak gra naszej reprezentacji "każdy sobie piłkę kopie". Bardzo dużym sukcesem  syna jest samodzielny powrót ze szkoły to jest naprawdę sukces. Opracowaliśmy drogę najbezpieczniejszą sposób kontaktowania się i to działa jestem z niego dumna. Młody przychodzi zadowolony i coraz pewniejszy siebie. Oczywiście nagroda musiała być . Nowe leki też działają bierze najmniejszą dawkę i jest w miarę dobrze

 

JednaZwielu

2 komentarze:

  1. Witaj, bardzo dobrze, że uczysz Syna samodzielności, to na pewno zapunktuje kiedyś, ale obecnie taka sytuacja może Go bardzo dowartościować. Wiem, że trudno, ale stawiając samodzielnie małe kroki, wkrótce zapewne będzie robić większe. Myślę, że jednak ze szkołą powinnaś nieco zacieśnić kontakt, ufaj ale sprawdzaj. Niby zaufanie ze sprawdzaniem ma niewiele wspólnego, ale będziesz bardziej znać postępy swojego Dziecka. Czy znalazł już swoje miejsce w grupie rówieśniczej? Jak układają się jego relacje z kolegami? To wszystko naprawdę ważne, nie wiadomo, w którym momencie jakiś element zafunkcjonuje...Uściski! Miłej nocy! Anita

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wpis jeśli chodzi o szkołę to pierwszy raz się z czymś takim spotkałam to że na razie obserwuję to nie znaczy że nic za jakiś czas nie zrobię czekam na odpowiedni moment cierpliwość też popłaca
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń