Jak wcześniej pisałam ten rok to rok remontów, teraz do remontu budynku doszedł remont mieszkania, jest ciężko, nie ma kuchni i łazienki.
Każdy kto ma za sobą takie doświadczenie to wie o czym piszę.
Wczoraj był jakiś sądny dzień co chwilę ktoś coś, zresztą będąc uczciwym jest już od tak od jakiegoś czasu.
Jednak wczoraj doszły dodatkowe emocje, po sąsiedzku korzystamy z mieszkania obok ( dzięki że są dobrzy sąsiedzi ) tylko u nich też nastąpiła awaria, zalana kuchnia przelała czarę emocji.
I co zrobiła mama - mama wyładowała emocje na najbliższej osobie czyli na synu. Jak już pękłam jak balon nadmiernie na pompowany, zrobiło mi się koszmarnie źle, wstyd to mało powiedziane.
Ktoś powie po co babo to piszesz, masz się czy chwalić.
Powodu do chwalenia nie ma, jest wstyd. Pisząc ten wpis chciałabym popatrzeć inaczej na nasze dzieci, czy my też zawsze jesteśmy w porządku wobec nich, często piszę o zmęczeniu swoim, jak mam dość, a może one czasami mają nas dość bo my też nie jesteśmy w porządku wobec nich.
My oczekujemy, wymagamy tylko ile wymagamy od siebie.
Wiem wczorajszy dzień już był ale wiem jedno na przyszłość lepiej policzyć do 10 ciu, przejść się do o koła bloku, zwyczajnie nabrać odrobiny dystansu. Ktoś inny zwróci w takiej sytuacji uwagę " nie krzycz na mnie, czy po mnie " nasze dzieci nawet dorosłe w tym momencie tego nie zrobią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz