Szukaj na tym blogu FAS

wtorek, 12 lipca 2016

To nigdy nie powinno się wydarzyć

Życie jest nieprzewidywalne, nie raz się o tym przekonałam. Tym razem, niestety bardzo boleśnie, nie sama.


Tak często się zastanawiam i nie mogę znaleźć odpowiedzi, dlaczego przy tak krótkim życiu i będąc tak katolickim krajem, robimy tyle złego drugiemu człowiekowi.

Czy to wynika z fałszu, obłudy, sposobu wychowania, a może braku kultury ? . Nie, to wynika z zaślepienia chorą miłością.

Jak często nie panujemy nad słowami i czynami a konsekwencje potrafią być opłakane.

Na temat byłego napisałam tutaj bardzo dużo, najczęściej złego ( ktoś powie czemu obgaduje ludzi, jednak nie o obgadywanie tu chodzi, tylko jak chora osoba odnajduje się w danej sytuacji )

Sama złapałam się na tym, że byłam straszną egoistką wobec syna, kiedy schowałam na kilka lat albumy ze zdjęciami. Ja nie byłam gotowa na wracanie do przeszłości i zadecydowałam za syna że dla Niego też to będzie dobre. Kiedy niedawno zdjęłam karton, to zobaczyłam szczęśliwe oczy syna.

Tym razem to co się stało u tatusia przeszło moją wyobraźnie. Od jakiegoś czasu tatuś ma partnerkę (ale o tym też już pisałam )  jednak kobieta coraz bardziej przejmuje stery nad Młodym a tatuś ciągle przyznaje jej racje ( to też mnie nie dziwi ) Problem jednak polega na tym, że robi krzywdę synowi. Młody człowiek nie może zrozumieć że u taty ciągle się coś zmienia w mieszkaniu, a dla nie go nic nie ma. Tym razem pani E zadecydowała, że tatuś nie kupi baterii do samochodu zdalnie sterowanego – bo to jest zabawka a on już ma 17 lat. Domyślam się, że zaczęło się przegadywanie, czego rezultatem były następujące kary – brak kolacji, zakaz wyjścia z pokoju , zakaz stawania z fotela. Kiedy udało mu się zadzwonić do mnie, to sama usłyszałam w słuchawce „ a co twoja mama nie wie ..”

Droga pani E - mama bardzo dobrze wiele rzeczy wie, jednak jestem pewna że pani o mnie bardzo dużo rzeczy nie wie, a o moim dziecku i dziecku pani partnera pani wie jeszcze mniej.

A tatusiowi zabroniła odebrać o de mnie telefon, bo na pewno dzwonie z pretensjami.

Pojechałam odebrać syna ze znajomymi i na pewno do tatusia już nie pojedzie.

Młody był tak roztrzęsiony, że pomimo upływu już kilku dni ciągle jest na zwiększonej ilości leków, dzisiaj załatwiłam psychologa, bo tym razem samej sobie nie poradzę, obawiałam się nawet czy nie zakończy się ta wizyta szpitalem dla syna.

Nie wiem co to miały być za kary ale kojarzą mi się z sadyzmem. Mam nadzieje że i tatuś i pani E dostaną kiedyś swoją nagrodę. 

2 komentarze:

  1. no aż nie mogę w to uwierzyć, ale i ja przezywałam podobne sytuacje.....
    w takim układzie powinnaś sądownie zabronic spotkan Młodego z ojcem, podpierając sie dokumentami od psychologa, może to pomoże ....
    przykro mi że Młody musi to przeżywać.....
    przytulam Kasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Leptir
    ja do dzisiaj mam problem ze zrozumieniem - dla czego ????
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń