Szukaj na tym blogu FAS

środa, 9 marca 2016

Jak można dać się upodlić za 250 zł

Moje dziecko wyjeżdża po raz drugi na zieloną szkołę , ja jestem z tego faktu bardzo zadowolona . Nareszcie zmienia się jego podejście do rówieśników , i nie jest to tylko wyjazd, ale i chęć uczestnictwa w zajęciach pozaszkolnych ( tenis , kręgle ) marzy jeszcze o basenie, jednak na razie nie ma miejsc . Jakby tak jeszcze przestał chorować to byłoby fanie ( w tym roku kalendarzowym zalicza już trzecią infekcję )

Jednak wracając do wyjazdu, okazało się że tym razem należy mi się częściowe dofinansowanie do zielonej szkoły, na samą tą informację doznałam szoku .

Nauczona już doświadczeniem że należy najpierw zadzwonić i się dowiedzieć co i jak zamiast jeździć po próżnicy i się denerwować kilka dni temu zadzwoniłam .

Wynik rozmowy zaskakujący tak należy się dofinansowanie w wysokości 250zł i należy przywieść następujące dokumenty, po wysłuchanej informacji mówię - ale te papiery już u was są bo to wy je wystawiliście. Odpowiedź krótka muszą być, z nimi proszę przyjechać .

No cóż dzisiaj zabrałam teczkę z papierami i pojechałam , no jak ktoś myśli że coś załatwiłam, to jest w dużym błędzie .

Załatwiłam sobie wysokie ciśnienie z nerwów nic więcej .

O dziwo pod właściwym pokojem nie było osób oczekujących, ku mojemu zaskoczeniu -  no to wchodzę. Przy biurkach siedzą urzędnicy zajęci a jakże piciem kawy , czyszczeniem paznokci – a tu Im przeszkodził taki delikwent, jak on może zakłócać Ich pracę.

Mówię co przyszłam załatwić i co słyszę – proszę panią to się trzeba umówić koleżanki nie ma jest w terenie. Jak pani się umówi z koleżanką to pani tu przyjedzie wypełni stosowne papiery i umówi się na wywiad środowiskowy .

Patrzę na urzędnika z niedowierzaniem – ale ja jestem, mam papiery przy sobie a wniosek może Pan odebrać o de mnie. Nie, nie mogę to musi koleżanka to jej rejon.

Wyszłam z kartką na której łaskawie urzędnik napisał jak koleżanka pracuje i tyle załatwiłam.

Zastanawiałam się nawet czy nie zawitać do dyrektora tej instytucji – jednak po namyśle zrezygnowałam, bałam się żeby mi nie puściły nerwy.

Niestety nie potrafię zrozumieć mentalności urzędniczej takiej buty, bo gdybym nie rozmawiała i nie pytała to owszem moja wina , ale myśmy rozmawiały a ja się dopytywałam co należy, tak trudno rzetelnie wykonywać swoje obowiązki. Postawa tych osób w biurze  dla mnie też jakaś masakra, siedzą nic nie robią i robić nie zamierzają , jednak pensje zbierają – to Im się należy. Wywiad środowiskowy do wypłacenia 250 zł do zielonej szkoły, te pieniądze nawet nie idą na moje konto tylko od razu na konto szkoły – to jest jakaś kpina.

Poczułam się tam jak śmieć tu program „ Rodzina 500+ „ a tu takie podejście, czy Ci urzędnicy z własnych pieniędzy to wypłacają. Poczułam się jakbym o jałmużnę prosiła.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz