Jakiś czas temu zastanawiałam się czemu jedne osoby mają mnóstwo pokory w sobie a inne wcale . Co na to wpływa - charakter , wychowanie albo jakieś kompleksy a może jeszcze coś innego ?
W ciągu dwóch dni rozmawiałam z dwoma psychologami odnośnie syna i cóż rozmowy zupełnie inne . Niestety z tą pierwszą panią było przeciąganie liny , ja mówię jedno a ona odwraca kota ogonem . Hasło które mi się najbardziej spodobało „ my musimy wszystkie dzieci traktować jednakowo „ .
Ja uważam że powinno się traktować dzieci z szacunkiem ale zgodnie z ich problemami i deficytami żeby nie robić In krzywdy . Nasze zachowanie powinno być dostosowane do możliwości dziecka np. wiadomo że dziecka z cukrzycą nie poczęstujemy niczym słodkim ale mało kto wie że dziecku chorującemu na zespół FAS też nie możemy podać węglowodanów prostych bo pogłębiają chorobę .
Kiedy powiedziałam to pani psycholog co usłyszałam – ojej ja tego nie wiedziałam .
Mogę zrozumieć to że nie da się wszystkiego wiedzieć , ale nie potrafię zrozumieć upartości .Pomimo że nie wiem to i tak ja mam rację . Przecież to jest tylko wielkie ego i nic więcej mało to, to ego szkodzi . Kojarzy mi się to z powiedzeniem -
„ Kierownik ma zawsze rację a jak nie ma to patrz punkt pierwszy gdzie napisane – kierownik ma zawsze rację „
Rozmowa druga mnie zaskoczyła i to bardzo – dzień dobry możemy porozmawiać bo to ja w tym roku będę miała zajęcia z pani synem i chciałabym się dowiedzieć jak najwięcej o jego problemach z czym sobie nie radzi na co zwrócić uwagę , przeczytałam że ma Fas .
Okazało się ze Kobieta ma dosyć dużą wiedzę , ma kontakt z osobami chorującymi i uważa że ciągle wie za mało.
Oczywiście pół godziny przeleciało jak w oka mgnieniu pomimo rzeczowej wymiany informacji , a ja wyszłam z „bananem „na twarzy . Nareszcie Młody we właściwych rękach .
Oczywiście wiem że nie wszystko nam się uda ale też wiem jedno - grając do tej samej bramki mamy szanse pokonać jakieś deficyty syna .
Oby więcej takich osób na naszej drodze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz