Szukaj na tym blogu FAS

środa, 13 maja 2015

I jak to z tym pomaganiem , przyjaźnią i szczerością bywa ?

Moja zmarła ciocia powtarzała wszystkim aż do znudzenia -  „ ma się wokół siebie ludzi dopóki człowiek jest potrzebny , coś znaczy i ma pieniądze „ Jako dziecko i nastolatka oczywiście , ani nie przywiązywałam się do tego , ani nie rozumiałam co to tak naprawdę znaczy .

Dużo wody w rzece musiało upłynąć żebym powiedziała,  Ciociu zgadzam się w 100% . Niestety okazało się że faktycznie tak jest . Pamiętam jak moje grono znajomych rosło w szybkim tempie , kiedy moje nazwisko zaczęło być rozpoznawalne w molochu w którym pracowałam . W domu nie można było nawet spokojnie obiadu zjeść -  bo telefony dzwoniły . Najzabawniejsze było dla mnie , jak osoby które przez X lat próbowały mnie zniszczyć ,mniej lub bardziej oficjalnie , nagle - bardzo mnie lubiły . Ile w tym wszystkim było fałszu i hipokryzji ? Na szczęście mi nie odbiło i ciągle miałam swoich starych znajomych i przyjaciół .

Moja maksyma życiowa się sprawdziła wtedy i sprawdza teraz . Dla mnie liczy się człowiek , a nie co osiągnę znając kogoś . Jestem takim dziwolągiem którego nie interesują , pieniądze , stołki , dyplomy .

Cenię za to szczerość , mądrość , inteligencję , skromność , pracowitość , takie niby banalne cechy – tylko jest jedno ale , tego się nie kupi to się po prostu ma .

Co do grona przyjaciół i znajomych w ostatnich latach wydawało mi się że poznałam kilka fajnych osób w realu , jednak okazało się że są tyle warci co znajomi z pracy . Kiedy byłam Im potrzebna to i owszem znali i telefon i adres , a teraz zostało tylko wspomnienie po Nich . Najlepsze hasło które się słyszało to „ jak Pani albo Ty będziesz czegoś potrzebować to zawsze możesz na mnie liczyć „ haha koń by się uśmiał .

Liczyć to można - najlepiej na siebie , wtedy przynajmniej nie można się zawieść .

Niedawno ktoś mi tłumaczył co to przyjaźń i tak słuchałam tej osoby i słuchałam i na koniec zadałam jedno krótkie pytanie – to w razie problemów pomożesz ?

To co usłyszałam było smutne , ale chyba ten człowiek się zagalopował w swojej szczerości i powiedział zwyczajnie prawdę – nie , nie pomogę bo mam swoje życie i problemy .

Może zostawię to bez komentarza !

3 komentarze:

  1. święte słowa....... umiesz liczyc ? licz na siebie......
    masz rację z ta przyjaźnią i szczeroscia, teraz takiego człowieka mozna szukać w korcu maku.... kiedys jednak ludzie byli inni, pomagali sobie wzajemnie, znam dużo takich przypadków, a teraz nie wiem co się porobiło z tymi mózgami ludzi, mówią co im na język slina przyniesie, - gdzie ta BEZINTERESOWNA pomoc ?
    nawet ten sołtys z Kleczy...... dzwoniłam już chyba ze 4 razy z prosba o spotkanie ...ale nigdy nie ma czasu :(
    zazdrość ?
    pozdrawiam cie serdecznie.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocny wpis! Szkoda, że cholernie prawdziwy. A jeszcze bardziej przy dziecku z jakąś dysfunkcją.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ~JednaZwielu16 maja 2015 08:32

    Witaj Leptir i ME smutne stało się te życie :( że większość widzi tylko czubek swojego nosa , ale oczekiwać pomocy będą wszyscy .
    Pozdrawiam cieplutko :) :) :)

    OdpowiedzUsuń