Szukaj na tym blogu FAS

czwartek, 5 września 2013

Jazda po bandzie w życiu codzienny.

Mam wrażenie że czasami świat mi się na głowę zwali a ja nawet nie wiem komu powiedzieć dziękuję. Ostatni czas to jakieś piekiełko na które nie mam wpływu albo już oberwałam albo za chwilę oberwę .

W lipcu byłam z Młodym u psychologa ( pierwsza wizyta u tej pani ) pozbierała dane zaproponowała pewne rozwiązania i umówiła nas na kolejne spotkanie za miesiąc. Kiedy po miesiącu przyjechaliśmy dowiedziałam się że nic z tego Syn jest za trudnym przypadkiem i ona się tego nie podejmuje. Zaproponowała a co tam albo pobyt dzienny w ośrodku albo szpital .

Moje zdziwienie na pewno wymalowało się na twarzy i tak w szoku podziękowałam i wyszłam. Cóż można więcej powiedzieć skoro jedyny umotywowanie był trudny przypadek , zrozumiałam że ów psycholog pomaga tylko w lekkich przypadkach trochę dziwne przynajmniej dla mnie .

W ostatnim tygodniu wakacji jak już pisałam byliśmy w naszym Ośrodku Rehabilitacji i jak to tam powiedziałam to był szok i absolutnie nigdzie proszę syna nie oddawać powiedziała nasza pani psycholog zrobi się Młodemu tylko krzywdę On się nie pozbiera . Odpowiedziałam też tak myślę i nie miałam zamiaru tego robić .( obie Panie miały współpracować w pracy z Synem )

W dniu rozpoczęcia roku szkolnego mieliśmy do ośrodka zawieść plan lekcji celem ustalenia kiedy będziemy przychodzić na ćwiczenia i inne zajęcia a tu klapa i jazda po bandzie ze strony dyrekcji szkoły planu brak .Pan dyrektor dumnie kroczy z nosem podniesionym do góry bo jakbyśmy nie wiedzieli to on jest PANEM , przywitanie króciutka akademia przedstawienie wychowawców , rozchodzimy się do klas kolejne informacje i do domu . Pierwszy dzień zaliczony a dalej nie wiadoma . Po trzech dniach nasz Władca zmienia klasie wychowawcę oczywiście bo do grafiku lepiej pasuje . Tydzień się kończy bajzel trwa planu dalej nie ma . TO SIĘ NAZYWA ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

Z ośrodka dzwonili kilka razy a ja ciągle tłumaczę się tak samo aż mi wstyd . Dzisiaj zadzwoniła Pani i oznajmiła Młody ma zajęcia od 13 : 30 raz  w tygodniu i nic się nie da zmienić ,a jak się nie podoba możemy zrezygnować dzieci czekają bo miejsc jest za mało i jest kolejka oczekujących.

Rozumiem Ośrodek i tak był cierpliwy przecież nie jesteśmy jedyni ale czy Dyrektor szkoły rozumie że świat nie kręci się tylko wobec jego osoby i sposobu pracy .

Przypuszczam że będziemy mieli wątpliwą przyjemność ze sobą porozmawiać tylko ja nie królik raczej lew zwłaszcza jeśli chodzi o Syna .To się Pan Dyrektor zdziwi

 PS to nie wszystko resztę napiszę następnym razem

JednaZwielu

2 komentarze:

  1. Ups
    A mówi się, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Jak widzę niestety u Was tak, jak i u nas. Lwico i jak, coś się wyprostowało?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież ryba psuje się od głowy to Co się dziwić że jest jak jest.
    Na razie ja się wyprostowałam ale w łóżku tylko trochę sufit zaliczam .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń