Szukaj na tym blogu FAS

piątek, 30 listopada 2012

Zdrowy.

Dzisiaj byliśmy na kolejnej kontroli lekarskiej Młody w końcu zdrowy,możemy nareszcie wychodzić z domu.Ciekawe czy pogoda nam dopisze.Pani doktór poprawiła trzeci raz dokumenty na nauczanie indywidualne i tak jak przypuszczałam Ją też procedury (nienormalne) wkurzyły.W poniedziałek zawożę syna do nowej szkoły jestem ciekawa czy będzie zadowolony,a na trzynastą do starej żeby się pożegnał z kolegami i koleżankami i oczywiście z najfantastyczniejszą panią wychowawczynią, tej osoby będzie nam bardzo brakować. To nie jest nauczyciel tylko. Ona kocha dzieci ma dużo wyrozumiałości i zrozumienia zwłaszcza dla tych chorych szkoła jest Jej pasją a nie pracą.Trochę żal że syn nie ukończy szóstej klasy w integracji ale cóż trzeba spojrzeć prawdzie w oczy choroba tak bardzo pogalopowała do przodu że nie da rady trzeba zmniejszyć wymagania i dostosować do jego możliwości.Ja też bym nie chciała żeby uczono mnie fizyki kwantowej skoro z ledwością nauczyłam się podstaw po prostu nie lubiłam tego przedmiotu.Po załatwieniu spraw szkolnych pojadę do poradni pedagogiczno psychologicznej żeby złożyć dokumenty na nauczanie indywidualne (trzeci raz) oby były OK

JednaZwielu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz