Szukaj na tym blogu FAS

piątek, 9 listopada 2012

Typy zachowań.

Ośmielę się napisać w tym poście coś co może zaskoczyć wszystkich, a szczerze zaskoczyła mnie i własna odwaga. Opiszę sposób zachowania człowieka wobec człowieka w życiu codziennym. Napiszę to co tak naprawdę może pomóc lub zaszkodzić.  Podzieliłam typy zachowań na na 4 kategorie.

A oto one:

  • PRZYJAŹNI I SYMPATYCZNI -  ludzi o tym zachowaniu na szczęście jest najwięcej - nie dość, że sami od siebie pomogą, to nawet jeżeli nie dadzą rady pomóc to nie zaszkodzą;

  • OBOJĘTNI - czyli ludzie widmo, nikogo i niczego nie zauważają;

  • WSZECHWIEDZĄCY -są to osoby, które lubią zawsze i wszystko wiedzieć, zawsze i wszystkim sami chcą doradzić doprowadzając tym samym do furii, kompleksów a nawet i do depresji. Robiąc to nieświadomie albo i z premedytacja. Na przykład urzekają nas radami typu:

  1. Wybrałaś/eś zła szkolę dziecku....

  2. To nie tak powinno wyglądać....

  3. Ta nauczycielka źle uczy... a czy ma ona odpowiednie wykształcenie?....

  4. Ja bym do takiego lekarza nie chodziła....

  5. Jak możesz dawać dziecku takie leki, ja bym ich nie dała....

  6. Za mało dbasz o dom....

  7. Ty ich za słabo kochasz....

  8. o ja bym.....

  • I najgorsza kategoria KRETYNI - przed nimi należy się bronić nogami i rękami i uciekać gdzie pieprz rośnie bo nie dość że nie pomogą to jeszcze bardziej zaszkodzą;


Tu to ostatnie ze szczególną dedykacja dla pewnej Pani, która stwierdziła, że mój syn jest w pełni zdrowym chłopakiem, który może w pełni funkcjonować na każdym kroku. Wiele ludzi nie rozumie tego co siedzi w głowie chorego dziecka ja sama nie mogę powiedzieć, że wiem, natomiast widzę co się dzieję i widzę, że ludzie nie rozumieją...... może w końcu zrozumieją.....

3 komentarze:

  1. Przeczytałem wszystkie wpisy. Podziwiam. Na prawdę szczerze podziwiam. My z żoną długo rozważaliśmy kwestię adopcji i pewnych chorób ja bym po prostu nie widział w mojej rodzinie, ale to może dlatego, że już mam syna z autyzmem. Nie przyszło mi być ojcem adopcyjnym. Moja historia potoczyła się inaczej.
    Pozdrawiam i dużo sił życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://takiejestzycie.crazylife.pl/
    Śliczny tekst..

    OdpowiedzUsuń
  3. no w koncu ktos sie odwazył pisać o FAS rewelacja. moje gratulacje za odwage... a co do postu swieta racja a ja bym tu jeszcze cos dodała ale wole przemilczzec bo nie bede rzucała wylgaryzmami pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń