Szukaj na tym blogu FAS

sobota, 25 stycznia 2025

Rok 2024 już za nami jaki był dla mnie i młodego?

Miniony rok to czas emocji - radości, dumy, smutku, złości, bezsilności i basen wylanych łez. 

Cóż z tego że Młody polubił zajęcia, skoro w domu przeżywa wszystko " jak mrówka okres " większość sytuacji nie sposób wytłumaczyć. 
Rok miał być spokojny ale niestety, spokojny był tylko pozornie. 
Moje zdrowie siada coraz bardziej z miesiąca na miesiąc. 
Niestety życie w ciągłym stresie nie pomaga regeneracji a pomocy i zrozumienia nie ma znikąd. Moja lekarka tyko się zastanawia jak długo jeszcze dam rady.  
Na przełomie roku mieliśmy a raczej Młody miał mieć komisje lekarskie - jaki był wku..iony to powinni słyszeć orzecznicy, pewnie by oczy i uszy przecierali ze zdziwienia. Niestety dalej nie ma syn orzeczenia na stałe. 
U fasolek nigdy nie wiadomo kiedy zadziała pstryczek-elektryczek. Zmiana nastroju to sekundy - panowanie nad emocjami to jedna z  najsłabszych umiejętności, nie ma możliwości żeby się przygotować na wiadro pomyj. 
Jeden za złe zachowanie przeprosi a inny się nawet nie przejmie. 
Kogo opiernicza gdzie i za co to nie istotne - istotne jest to że im ulżyło. Może to być lekarz, sąsiad, prawnik, sprzątaczka a najczęściej osoba bliska. 
I my opiekunowie tak z nimi żyjemy, nie pomaga rehabilitacja ani leki a nasza cierpliwość jest na skraju wytrzymałości. 
Jak jeszcze dzieci są rozumiane i jest coraz więcej specjalistów to dorośli .......
Emocje fasolki dotyczą każdego z kim te osoby mają kontakt.
Ponieważ wyładować złość można na każdym, najbardziej mnie zastanawia podejście i beztroska lekarzy co do wiedzy odnośnie FAS/ FASD. 
Jak wy chcecie tych ludzi leczyć i się dogadać ??? Pytam się o to kolejny raz.
Dla mnie ten rok był też rokiem satysfakcji z doprowadzenia wielu spraw do końca. Można nawet powiedzieć że z kilku jestem dumna. 
Ostatnie zmiany mojego podejścia do życia zachodziły w grudniu, to były bardzo spokojne święta. Nawet wieczerza wigilijna była trochę inna. 
Mój były mąż po 14 latach przypomniał sobie jak mam na imię nawet złożył mi życzenia - to był szok, kto by się spodziewał ? 
Po długich latach, bardzo długich wróciła mi chęć do pieczenia ciast. Sama siebie zaskoczyłam tą zmianą. 
Ten rok - na razie spokojny nie jest. Plany jakieś oczywiście są a marzenie to zdrowie, spokój i zakończone pozytywnie ......  
Wszystkim czytelnikom życzę na 2025 dużo dobrego 

                                
Zdjęcie z internetu 
przypominam o zakazie kopiowania bloga bez podania adresu bloga 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.