Jak rozmawiać z Fasolką ?
Ktoś powie co to za pytanie – jak? Normalnie ?
Odpowiedź wcale nie jest taka prosta.
Przy rozmowie musimy brać pod uwagę deficyty, możliwość zrozumienia tematu i co najważniejsze nie możemy okłamywać, lawirować unikać odpowiedzi.
Powinniśmy dla naszych dzieciaków być najważniejszymi osobami i jak my ich zostawimy bez odpowiedzi to one z tym zostaną
Proste pytanie dziecka zaznaczam zdrowego –z kąt się biorą dzieci ?
Rodzic się produkuje, wymyśla, unika trudnych wyrazów, a dziecko samo odpowiada – jak to z kąt ! Z miłości.
Od jaka prosta odpowiedź bez żadnych udziwnień.
Nigdy nie wymuszam na Młodym rozmowy ale też nie unikam wtedy kiedy On jej potrzebuje.
Pamiętam jak tatuś tłumaczył synowi że wziął się z kapusty. Efekt był dosłownie opłakany, młody szlochał że przecież nie urósł na polu.
Poszłam wtedy do kuchni zrobiłam herbatę dla siebie i syna, kiedy wróciłam do pokoju posadziłam syna koło siebie, tak żeby patrząc Mu w oczy tłumaczyć z kąt się wziął.
Młody się uspokoił tatuś trzasnął drzwiami a syn słuchał o dwóch mamach że ta pierwsza mama Go bardzo kochała i dlatego że w życiu jest czasami bardzo trudno nie mogła z nim zostać ale znalazła mu mamę która pokochała Go bezwarunkowo całym swoim sercem i że nigdy nie pozwolę Go skrzywdzić bo jest moim synem.
Nie opowiadałam o procesach adopcyjnych, bo to nie jest sprawa Młodego, to procedury a jemu była potrzeba miłości.
Takich rozmów na poważne tematy mieliśmy już na pewno kilka a może kilkanaście.
Poczynając od tego czy dalej będę go kochać po rozwodzie i co to jest rozwód.
W okresie dorastania i po lekcjach w szkole wychowanie do życia w rodzinie było tematów mnóstwo od seksu, porodu i co to jest dorastanie i rodzina.
Młody pyta mnie o wszystko - o zachowanie, o politykę, o przeklinanie w telewizji, co to jest strajk czemu tak się dzieje.
Dobre pytanie dlaczego nie można przeklinać i obrażać a ten pan w sejmie tak się zachował?
Nie mamy tematów o których nie rozmawiamy to ja muszę znaleźć właściwe słowa na jego poziom rozumowania
Nie mogę mu opisywać szczegółów bo nie zrozumie będzie więcej niepokoju i frustracji i kolejne pytania
To że opowiedziałam synowi o adopcji pomogło choćby nie dawno kiedy pewna pani tłumaczyła młodemu że nie jest dzieckiem swojego tatusia i mamusi bo ma inne geny i tatuś nie musi płacić na niego alimentów.
Nie wyobrażam sobie co by było jakbyśmy nie przeprowadzili kiedyś tej rozmowy.
A co powiedzieć jak dziecko pyta – ludzie umierają, a jak ja nie założę rodziny to kto mnie pochowa.
Odpowiedź jest dosyć prosta a co TY byś odpowiedział ???
wydaje mi się, że powidziałabym, że ludzkie losy są różne i nie wiadomo, czy Młody nie spotka kiedys bliskich osób, przyjaciół.... z którymi sie zaprzyjaźni, a co do smierci - są sytuacje, że naprawde któs był sam więc w takim wypadku ciężar pochowku spoczywa na państwie czyli urzędzie w mieście czy gminie.... nikt nie pozostaje w takiej sytuacji sam....
OdpowiedzUsuńnie wiem czy to by wystarczyło, ale mozna temat rozwinąc....w zależności od rozmówcy
serdeczności Kasiu, masz dylematy, musisz być i jestes dobrym psychologiem
Witaj Leptir dziękuję za komętarze i dobre słowo
OdpowiedzUsuńz odpowiedzią trafiłaś idealnie ja jeszcze dodałam że nie ma sensu się przejmować na zapas.
Pozdrawiam życząc dużo dobrego :)