Na naszej drodze spotykamy różnych ludzi jednych wartościowych innych nic nie wartych.Mimo że staram się nie oceniać, jednak są takie osoby od których należy się trzymać z daleka, jak się tego nie zrobi to zniszczą nas w depczą w ziemię i powiedzą przecież nic się nie stało.
Ten tydzień to przeważnie wywiadówki w szkołach ja też taką zaliczyłam. Była to najkrótsze zebranie na jakim byłam trwało nie wiem czy aby dziesięć minut. Po zebraniu po rozmawiałam z nauczycielką na temat Młodego w końcu myślę że była to normalna rzeczowa rozmowa i co się dowiedziałam – Syn wszystko przyjmuje do siebie np. pani upomina kolegów a Młody odbiera że tyczy się jego osoby , pytam się nauczycielki o co chodzi z okulistą a pani w śmiech ale ja nie mówiłam to do syna tylko do kogoś kto siedział koło niego. Jeśli chodzi o zachowanie to nie jest źle ale aniołkiem już też nie jest . Wiem że mało kto zrozumie moje słowa ale powiedziałam że jak pozwolą sobie nauczyciele wziąć palec to za moment zje rękę i wtedy to co ja będę miała z Młodym zrobić. Średnia ocen na półrocze cztery wynik niezły ale moim zdaniem i pani też to potwierdziła stać Go na znacznie więcej, wyznaczyłam cel świadectwo z paskiem na koniec roku.
Młody ma znowu problemy gastryczne wczoraj nie był w szkole wakacje rozpoczynamy od pediatry . Ogólnie można oszaleć albo wizyty u specjalistów kontrolne albo nadmiar spania a teraz znowu Młody twierdzi że boli go żołądek ja że coś z trzustką. A okaże się co powie lekarz .
Wczoraj wieczorem Młody rozmawiał z tatą poopowiadał steki bzdur i tatuś znowu uwierzył. Niestety syn bardzo często mija się z prawdą najczęściej się wybiela.
Dzisiaj z byłym przeprowadziłam kolejną poważną rozmowę i niestety wobec niego żadna rozmowa nie ma sensu. On nie widzi żadnego problemu wszystko jest ok. Przecież to ja się czepiam jego mama jest starszą panią i nie musi wytrzymywać zachowania wnuka. Owszem babcia nie musi ale ty powinieneś myśleć o Młodym, mieć gdzie się z nim spotykać , znajdź sobie własny kont, ty do mnie nie przyjeżdżasz tylko do młodego. Niestety nic nie dociera a przypominam z Młodym mamy pokój z kuchnią więc na pewno nie mam ochoty przez parę godzin patrzeć na byłego i gościć go w swoim domu. Odpowiedział że jemu tak jest dobrze i nie ma zamiaru nic zmieniać, o zebranie nie zapytał , zdrowiem też się nie interesuje za to poinformował mnie że MI jeszcze pokaże
Witaj, przede wszystkim gratulacje dla Ciebie i Młodego z powodu tak pięknych ocen. Uważam, że również w tej dziedzinie Twój wkład jest niezaprzeczalny, a to potem tylko procentuje. Uważam, że Syn jest bardzo wrażliwy, jeżeli słowa nauczycielki bierze do siebie, tak kształtuje się taka zbiorowa odpowiedzialność. Może zbyt wiele zdjęłaś z barek byłego męża. Uważam, że ojcem nigdy nie przestaje się być, to odpowiedzialność na dłużej, powiedziałabym, że na całe nasze życie. Mimo chwilowych niepowodzeń we wzajemnym porozumieniu nie zaprzestawaj, opowiadaj o Młodym: o Jego sukcesach, niepowodzeniach ale i potrzebach. Może kiedyś ten głos będzie słyszalny? Oby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie i Młodego! Uściski! Anita
Witaj Anita dziękuję za wpis i gratulacje za oceny.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o byłego to nie bardzo wiem w którym momencie zdjęłam za dużo dla mnie On się bardzo zmienił stał się kimś innym a najgorsze że traci na tym Syn
Pozdrawiamy i życzymy dużo uśmiechu :) :) :)
Witam
OdpowiedzUsuńMasz rację. Głową muru nie przebijesz, a na dodatek możesz sobie nabić guza. Niestety z niektórymi sprawami trzeba się pogodzić, chociaż wyobrażam sobie, jakie to trudne.
Młodemu gratuluję ocen i trzymam kciuki za piękne świadectwo :):)
Pozdrawiam
Witaj ME dziękuję za wpis i gratulacje.
OdpowiedzUsuńWłaśnie są takie sprawy które powoduję brak dobrych rozwiązań jak w potrzasku.
Pozdrawiam :) :) :)