Nigdy jako ludzie nie byliśmy idealni ale coraz częściej zwierzęta są bardziej w porządku niż nasz gatunek.
Trudno było się pogodzić z hejtem w internecie - ja go na pewno nie zaakceptowałam, jednak jeszcze trudniej jest zaakceptować zmiany w realu.
Nie potrafimy rozmawiać, przestajemy rozumieć znaczenie słów a podobno mamy bardziej wykształcone społeczeństwo.
Mocno nadużywanym słowem jest słowo frustracja - mam wrażenie że wiele osób nie zna znaczenia tego słowo więc wklejam najprostszą definicję z internetu
"Frustracja to zespół emocji, które są bezpośrednio związane z niemożnością realizacji celu lub zaspokojenia jakiejś potrzeby. Słowo pochodzi od łacińskiego frustratio, które oznacza zawód, udaremnienie. "
Więc wyjaśniam że osoby chorujące albo ich opiekunowie nie muszą być sfrustrowani.
Ja osobiście wycofałam się bardzo ze świata wirtualnego i o dziwo jest mi z tym bardzo dobrze, dziś nie warto nic komentować, ponieważ wszystko jest odbierane jako agresja bądź właśnie jako frustracja.
Mam na tyle wiedzy i doświadczenia że napisałam nawet książkę. Oczywiście pisałam ja z myślą żeby ją wydać żeby pomogła innym ale jej nie wydam bo nie warto się dzielić doświadczeniem i wiedzą.
Ludzie wolą żyć mrzonkami, iluzją a prawda boli.
Ostatnimi czasy wychodziły mi oczy ze zdziwienia, jak osoba nie mająca nic wspólnego z FAS wiedziała lepiej jak się żyje ze spektrum FASD i uświadamiała osobę dorosłą żyjącą z FASD.
Bo coś słyszała, coś przeczytała i wie lepiej od osoby z tym żyjącej. W mojej głowie się to nie mieści
No to powiem tak żadna matka, żaden ojciec, żadna rodzina zastępcza ani nawet najlepszy specjalista nie powie jak się z tym świństwem żyje.
Albo nauczymy się tych ludzi słuchać, szanować i rozumieć albo oni będą żyć w ciągłym piekle a my razem z nimi.
Często jak czytam te różne komentarze to mam wrażenie, że chodzi o to - żeby komuś dokopać, żeby poczuć się przez chwilę lepiej a później żeby druga strona miała doła przez pół dnia.
Zapamiętajcie sobie jedno przy FAS/FASD wszyscy jedziemy na jednym wózku i albo będziemy się szanować i wspierać albo się na wzajem wykończymy.
A co do mojej osoby rozczaruję większość osób, jestem osobą spełnioną i zadowoloną z tego co mam co osiągnęłam i nie mam zamiaru zabiegać o niczyją akceptację. Mam swoje wady i zalety jak każdy i dobrze mi z tym.
Zdjęcie z internetu
Przypominam o zakazie kopiowania bez adresu bloga
Kasia musiało się dużo złego nazbierać że napisałaś post... ja cie bardzo dobrze rozumiem i wiem że masz wiedzę jak się żyje z takim dzieckiem o wiele większą niż ci uczelni magistry dobrze ze jesteś spełniona i nadal życzę Wam zdrowych relacji a tobie szczęścia i zdrowia buziaki Kasiu 😘😘
OdpowiedzUsuńSwiat przewrocil sie do góry nogami, ludziom od nadmiaru tytulow fakultetów poprzewracalo się w glowie, zapomnieli czym jest szacunek i merytoryczna rozmowa. Swiat internetu spowodowal ze ludzie czuja sie anonimowi jak kogos obraża itp.kiedys hamstwo bylo widoczne w realu a teraz przenioslo sie do sieci.
OdpowiedzUsuń