"Dzieci z FAS płacą za błędy swoich mam" takie zdanie zostało napisane w ramach wywiadu do artykułu który udzieliła pani Joanna. Kiedy przeczytałam całość to się we mnie zagotowało. Znów to samo kolejne artykuły które mówią to samo tylko nazwiska się zmieniają. Co te artykuły mają dawać. Ludzie ja chce w końcu dowiedzieć się czegoś czego nie wiem a nie kolejne kopiuj wklej.
1) dziecko ma oboje rodziców domyślam się że Pani ojca alkoholika nawet nie bierze pod uwagę w nasieniu alkoholu nie ma - są tylko inne geny oj nie - ojcowie też są ważni
2) matka nie zawsze musi wiedzieć na początku że jest w ciąży – nie bronię matek ale różne rzeczy się zdarzają
3) matki alkoholiczki nie żyją w kosmosie żyją wśród nas i mało kto im zwraca uwagę. Często jest tak - moja córka, moja synowa jest dobra ale ma taki mały problem co ja mogę zrobić- w sklepie też jej nikt nie zwróci uwagi, tylko sprzeda,
więc jak Pani widzi problem już jest złożony nie ma np. zakazu sprzedaży alkoholu kobietą w ciąży.
Kolejna sprawa nie należy tylko odbierać dzieci od matek które urodziły fasolkę to powinna być ostateczność na pewno są kobiety które chcą być matkami własnych dzieci, tylko system pozbawia ich takiej możliwości zamiast pomóc
Następna sprawa znów ta rynienka proszę mi wierzyć to jest najmniejszy problem te dzieci zmagają się z tyloma chorobami i deficytami że to jest jedyne stygmatyzowane i wcale takim osobom nie żyje się lepiej
Ktoś chorujący na raka czy cukrzycę nie są naznaczone a tu ta rynienka już ma być znacznikiem naprawdę o to chodzi?
Jeżeli nie zmienimy mentalności to nikomu jeszcze latami nie pomożemy
Kobieta rodząca dziecko pod wpływem alkoholu powinna być bezwzględnie ukarana ale nie na zasadzie włożenia za kratki tylko np. 5 lat w zawieszeniu na 10 lat i praca w ramach wolontariatu np. w hospicjum, domu małego dziecka albo w szpitalu. Kara ma być uciążliwa i wychowawcza.
Pisze Pani o pieniążkach i rodzinach zastępczych i opiece nad Fasolkami więc znów to rozłożę na punkty.
1) zamiast myśleć ile ma dostać dziecko na swoje utrzymanie powinno się myśleć
- o darmowej rehabilitacji np. Ośrodki Edukacyjno Rehabilitacyjno Wychowawcze
załatwią one dużo problemów – profesjonalna rehabilitacja
ponieważ często u naszych dzieci deficyty są sprzężone i taki ośrodek daje też możliwość nauki i jest opieka lekarska
- do tego ośrodek pomaga dużej grupie dzieci i młodzieży
2) nie możemy żądać nie wiadomo jakich pieniędzy bo system tego nie wytrzyma za to powinniśmy żyć godnie
3) według Pani rodziny biologiczne musiały by zarabiać po kilka tysięcy a często zarabiają najmniejszą krajową
4) Zapomniała Pani o rodzinach adopcyjnych są one w o wiele gorszej sytuacji niż rodziny zastępcze. Czemu ?
- często adoptując nie wiedzą prawie nic bo jest pomijana choroba i deficyty dziecka i jest dacie radę ( uwielbiam te hasło ) albo kto jak nie wy
- zostają z każdym problemem sami i zaczyna się rozpacz
bo przerasta ich to psychicznie i finansowo
bo żeby się zająć tak chorym dzieckiem ktoś musi zrezygnować z pracy ( najczęściej robią to matki )
- często małżeństwa się rozwodzą albo oddają dzieci jako zwrotki bo oni się nie pisali na leczenie za grube pieniądze nie pisali się na niszczenie psychiki i nie pisali się na latanie między szukaniem lekarza, psychologa, rehabilitacji szkoły czy przedszkola.
Czemu to tak mocno skrytykowałam bo jestem matką 21 letniej fasolki którą pokochałam od pierwszego wejrzenia w 41 dniu jego życia i FAS znam z życia czyli własnego doświadczenia, znam z książek i różnych publikacji oraz z tego co piszą do mnie mamy Fasolek . Pozdrawiam
Ponieważ nieźle mnie ruszyło napisałam pod artykułem.
Pani Joanno przeczytałam wywiad z Panią i mam bardzo mieszane uczucia co do tego co przeczytałam.
Dzieci z FAS ma Pani rację płacą za głupotę - dorosłych a nie mam. Czemu dorosłych ?1) dziecko ma oboje rodziców domyślam się że Pani ojca alkoholika nawet nie bierze pod uwagę w nasieniu alkoholu nie ma - są tylko inne geny oj nie - ojcowie też są ważni
2) matka nie zawsze musi wiedzieć na początku że jest w ciąży – nie bronię matek ale różne rzeczy się zdarzają
3) matki alkoholiczki nie żyją w kosmosie żyją wśród nas i mało kto im zwraca uwagę. Często jest tak - moja córka, moja synowa jest dobra ale ma taki mały problem co ja mogę zrobić- w sklepie też jej nikt nie zwróci uwagi, tylko sprzeda,
więc jak Pani widzi problem już jest złożony nie ma np. zakazu sprzedaży alkoholu kobietą w ciąży.
Kolejna sprawa nie należy tylko odbierać dzieci od matek które urodziły fasolkę to powinna być ostateczność na pewno są kobiety które chcą być matkami własnych dzieci, tylko system pozbawia ich takiej możliwości zamiast pomóc
Następna sprawa znów ta rynienka proszę mi wierzyć to jest najmniejszy problem te dzieci zmagają się z tyloma chorobami i deficytami że to jest jedyne stygmatyzowane i wcale takim osobom nie żyje się lepiej
Ktoś chorujący na raka czy cukrzycę nie są naznaczone a tu ta rynienka już ma być znacznikiem naprawdę o to chodzi?
Jeżeli nie zmienimy mentalności to nikomu jeszcze latami nie pomożemy
Kobieta rodząca dziecko pod wpływem alkoholu powinna być bezwzględnie ukarana ale nie na zasadzie włożenia za kratki tylko np. 5 lat w zawieszeniu na 10 lat i praca w ramach wolontariatu np. w hospicjum, domu małego dziecka albo w szpitalu. Kara ma być uciążliwa i wychowawcza.
Pisze Pani o pieniążkach i rodzinach zastępczych i opiece nad Fasolkami więc znów to rozłożę na punkty.
1) zamiast myśleć ile ma dostać dziecko na swoje utrzymanie powinno się myśleć
- o darmowej rehabilitacji np. Ośrodki Edukacyjno Rehabilitacyjno Wychowawcze
załatwią one dużo problemów – profesjonalna rehabilitacja
ponieważ często u naszych dzieci deficyty są sprzężone i taki ośrodek daje też możliwość nauki i jest opieka lekarska
- do tego ośrodek pomaga dużej grupie dzieci i młodzieży
2) nie możemy żądać nie wiadomo jakich pieniędzy bo system tego nie wytrzyma za to powinniśmy żyć godnie
3) według Pani rodziny biologiczne musiały by zarabiać po kilka tysięcy a często zarabiają najmniejszą krajową
4) Zapomniała Pani o rodzinach adopcyjnych są one w o wiele gorszej sytuacji niż rodziny zastępcze. Czemu ?
- często adoptując nie wiedzą prawie nic bo jest pomijana choroba i deficyty dziecka i jest dacie radę ( uwielbiam te hasło ) albo kto jak nie wy
- zostają z każdym problemem sami i zaczyna się rozpacz
bo przerasta ich to psychicznie i finansowo
bo żeby się zająć tak chorym dzieckiem ktoś musi zrezygnować z pracy ( najczęściej robią to matki )
- często małżeństwa się rozwodzą albo oddają dzieci jako zwrotki bo oni się nie pisali na leczenie za grube pieniądze nie pisali się na niszczenie psychiki i nie pisali się na latanie między szukaniem lekarza, psychologa, rehabilitacji szkoły czy przedszkola.
Czemu to tak mocno skrytykowałam bo jestem matką 21 letniej fasolki którą pokochałam od pierwszego wejrzenia w 41 dniu jego życia i FAS znam z życia czyli własnego doświadczenia, znam z książek i różnych publikacji oraz z tego co piszą do mnie mamy Fasolek . Pozdrawiam
Oczywiscie pani Joanna się nie odezwała, nie odniosła do tego co napisałam za to jedna z jej znajomych napisała do mnie
"pisanie na Facebooku niczego tu nie da. Proszę wsiadać w auto i zmieniać świat bo na Facebooku to raczej niewielu się udało narzekaniem. Do widzenia "
Oczywiście że na Fb można powiedzieć że się nie da, pewnie że pisząc bloga też nie wiele mogę. Wiem jednak że robię tyle ile potrafię nie narzekam a proponuję. Nie mam możliwości porozmawiania z ministrem zdrowia, edukacji, czy rodziny ale mam nadzieję że ktoś kto uważa się za specjalistę prowadzi fundację lub stowarzyszenie jeździ na konferencje ma siłę przebicia i w końcu doczekamy się zmian w orzecznictwie, szkolnictwie nasze dzieci zostaną zauważone.
Nie wiem w jakie mam jeszcze siąść auto bo w telewizji już byłam wywiadu też udzieliłam nie jestem całkowicie anonimowa chronię syna ale nie siebie, pomagam studentom jak proszą o informacje innym rodzicom. Mogę iść do diabła jak to pomoże. Walczę ze stygmatyzacją dzieci, i zwalaniem wszystko na matkę, ciąża trwa 9 miesięcy dziecko odczuwa wszystko w łonie matki, strach, zadowolenie itd nie może się urodzić zdrowe dziecko kiedy jest alkohol,przemoc fizyczna i psychiczna. Matka w ciąży powinna być szczególnie chroniona żeby była dobra atmosfera, spokój, radość a nie przemoc i łzy.
Na temat diagnostyki napiszę w którymś z kolejnych postów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz