Jak często nam się wydaje że możemy wszystko , a to przecież nam się należy , a to że jesteśmy bezkarni . Jakie mamy wysokie mniemanie o sobie i nagle życie weryfikuje kim jesteśmy i co możemy .
Kiedyś sama planowałam , marzyłam , wysoko postawione cele były moją drugą naturą , co nie znaczyła ambicja .
Życie zweryfikowało bardzo wiele w moim przypadku , moje plany obecnie sprowadzone są do minimum .
Tak w życiu udowodniłam sama sobie ile mogę , ale też zrozumiałam że już nic nie muszę tylko wszystko mogę .
Od jakiegoś czasu nie lubię wracać do przeszłości , wolę żyć przyszłością , jednak ta przeszłość nie może mi dać spokoju wraca jak bumerang .
Dwa lata temu zmarł mój były teść i po mimo że oględnie mówiąc był mi ten człowiek obojętny i tak próbowano mi narzucić co mam robić , a to czemu nie poszłam na pogrzeb , dla czego nie puściłam syna na pogrzeb dziadka , były mąż prosił o radę co ma jak zrobić . Ze względu na szacunek dla zmarłych nie odwróciłam się od ex męża ( ale tylko na zasadzie porady ) A dlaczego nie poszliśmy na pogrzeb ja nie miałam takiej potrzeby a i rodzina mogła sobie tego nie życzyć zwłaszcza ex teściowa , syn nie poszedł bo nie ogarniał tego co się działo zaczął się dziwnie zachowywać i sam potrzebował pomocy specjalistów .
Teraz znowu przeszłość próbuje wrócić , chociaż ja jej nie chcę - od piątkowego wieczora była teściowa leży w poważnym stanie w szpitalu . Były mąż znowu sobie o mnie próbuje przypomnieć i to co o de mnie słyszy nie bardzo Mu się podoba , a mnie się przypomina takie powiedzenie „ jak bieda to do żyda a jak po biedzie to mam cię w du... żydzie „
Jeszcze nie tak dawno był taki rozbawiony jak się ze mną o wszystko wykłócał a teraz ...
Mnie martwi jedynie psychika Młodego czy jest w stanie zrozumieć co się dzieje , czy były nie obciąży Go nadmiarem informacji na temat babci i co za tym idzie nie będzie powtórki z przed dwóch lat ( bo wtedy też tłumaczyłam byłemu że synowi za dużo nie powinien opowiadać bo to się może źle skończyć )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz